- Tam jest mój dom i moje miejsce, tam mieszka moja mama i moje rodzeństwo. Chciałam, by był to dzień dla rodziny - mówi nam Iwona.
Artystka zamierza ubrać jedynaczkę bardzo skromnie i sama też nie będzie przesadzać ze strojem. Za to sporo uwagi poświęci na próby, bo Iwona planuje śpiewać podczas uroczystości w kościele.
- Na pewno zaśpiewam "Hallelujah" i coś jeszcze, ale to niespodzianka. Tyle razy wychodziłam na scenę dla publiczności, więc tym razem zrobię to dla tych, których kocham. Mam nadzieję, że film z chrzcin sprawi Liliance dużo radości i będzie do niego wracać w przyszłości - dodaje Węgrowska.
Po kościelnej ceremonii będzie przyjęcie.
- Zaprosiliśmy 40 osób na uroczysty obiad do restauracji, nad wszystkim czuwa moja mama Krystyna - wspaniała kobieta, która w Warszawie pomaga mi w opiece nad córką. Żałuję, że tata nie dożył tego momentu - zwierza się Iwona.
Zobacz także: Sosnowiec: Marihuana w restauracji po Kuchennych rewolucjach Magdy Gessler