- Może nie w tym roku, ale za dwa lata… kto wie?! I na pewno za inną stawkę – powiedziała Wierzbicka w rozmowie z blogiem Uljaszowanie.
Za pierwszą sesję Marta zgarnęła 30 tys. zł. Za jakiś czas, jeśli nadal będzie pojawiać się w mediach, może liczyć na stawkę nawet o 20 tys. zł. większą.
Polecamy: Natalia Siwiec: Nie chcę grać w porno, wolę komedie
Marta wydaje się dumna ze swoich rozbieranych poczynań i, jak stwierdza, ludzie się przy nich „pałują” (cokolwiek to znaczy).
- Każdy portal przytacza to do dzisiaj i ludzie się trochę przy tym pałują – mówi Wierzbicka.
- Ja to odbieram tak, że to już było, minęło... - dodaje.
Na szczeście nie musimy dodawać: i nie wróci więcej.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail