Grzegorz Kostrzewa-Zorbas

i

Autor: Andrzej Lange

Grzegorz Kostrzewa-Zorbas: Trump włożył buty Napoleona

2017-01-30 3:00

Politolog Grzegorz Kostrzewa-Zorbas w rozmowie z "Super Expressem" komentuje dekret prezydenta USA Donalda Trumpa o ograniczeniach podróży do USA podróżnych z krajów muzułmańskich

"Super Express": - Ogromne kontrowersje wzbudził dekret prezydenta USA Donalda Trumpa o ograniczeniach podróży do USA podróżnych z krajów muzułmańskich. Czy takie posunięcia będą cechą charakterystyczną tej prezydentury?

Grzegorz Kostrzewa-Zorbas: - Trump dekretów podpisał już około dziesięciu, ten nie jest jedynym kontrowersyjnym. Wspomnieć wystarczy choćby ten o budowie muru wzdłuż granicy Stanów Zjednoczonych z Meksykiem. Czy należy spodziewać się kolejnych podobnych posunięć? Wydaje się, że tak. To realizacja zapowiedzi Trumpa z kampanii, jak i z czasu, gdy był prezydentem elektem.

- Dekret o podróżach budzi kontrowersje także dlatego, że obejmuje na przykład załogi samolotów międzynarodowych linii lotniczych, co w praktyce paraliżuje ruch lotniczy w USA. Czy można powiedzieć, że Trump podjął tę decyzję sam, bez konsultacji z doradcami?

- Najprawdopodobniej tak... Pamiętajmy, że w administracji prezydenta USA wciąż nie ma sekretarza stanu, czyli szefa dyplomacji, którego nominacja przez senat się opóźnia. Nie ma też sekretarza sprawiedliwości, który pełni też funkcję prokuratora generalnego. Trump dekret podpisał bardzo dziwnie, w Pentagonie, choć ta dziedzina jest poza kompetencjami Pentagonu. Pokazuje to kolejną cechę rządów Trumpa - te rządy wyglądają jak napoleońskie, w systemie zwanym cezaryzmem. Trump demonstruje, że sam podejmuje decyzje, podpisuje dekrety sam, nigdy nie prosząc o głos żadnego z członków swojej administracji. Także tych już zatwierdzonych przez senat. On zawsze przemawia sam. Transmisja ma jednego mówcę. Wyjątkiem są sytuacje, gdy jakiś urzędnik Trumpa wita, na przykład podczas przemówienia w CIA. Mowę powitalną wygłosił wiceprezydent, ale przemówienie merytoryczne należało już do Trumpa.

- Jak będzie to wyglądało dalej?

-Taki cezaryzm jest na dłuższą metę niemożliwy do utrzymania w Stanach Zjednoczonych, które są zbyt duże i skomplikowane, zwłaszcza biorąc pod uwagę złożoność całego świata, w którego sprawy USA są zaangażowane.

ZOBACZ: Marek Król: W pysk na poważnie