Opinie Super Expressu. Sławomir Jastrzębowski: Brawo PO! Milioner wyrzucałby z pracy biedne pielęgniarki

Coraz gorszy ten PR Platformy Obywatelskiej. Bo proszę kochanych członków Platformy, nie jest tak, że dobry lekarz-krezus musi być dobrym ministrem zdrowia. Na to nie wpadła jednak ani Ewa Kopacz, ani jej doradcy i z Mariana Zembali zrobiono właśnie szefa resortu zdrowia. Tak, tak, wiem, wiem, za nim przemawia wspaniała przeszłość kardiochirurga, prawej ręki Zbigniewa Religi, ale wiem też, bo widzę, że przeciw niemu przemawia coraz, coraz więcej. To po prostu nie jest właściwy człowiek na właściwym miejscu, nawet na te cztery miesiące, które zostały rządowi, niestety. Najpierw okazało się, że minister Marian Zembala chce wydoić kierowców z pieniędzy, którzy naprawdę nie mają lekko w tym kraju. Przypomnijmy, że na ograbianiu mandatami Platforma byłego Rostowskiego budowała już swój budżet. Zembala spojrzał jednak przez okno i zauważył, że kierowcy wciąż jeżdżą. A skoro jeżdżą, pomyślał, to mają jeszcze pieniądze na benzynę. A skoro mają - kontynuował myślenie - to można im zabrać. I tak wymyślił nowy podatek od kierowców, który ma jedną zaletę: Platformie nie uda się go wprowadzić, bo mało ma czasu. Następnie wyszło na jaw, że ten wybitny lekarz zarobił w ostatnim roku gruuubo ponad milion złotych. Niby na zdrowie i wielki szacunek, ale jest mały problem z tymi pieniędzmi. Otóż do jego portfela spływały wyłącznie państwowe, powtarzam, państwowe pieniądze w bardzo różnych formach, ale jednak. Czy to patologia naszego chorego systemu czy nie, że lekarz zarabia tyle państwowych pieniędzy, to oceńcie, Drodzy Czytelnicy, sami. Ale dalej z ministrem Zembalą jest jeszcze ciekawiej. Otóż stanowczo wypowiedział się on w telewizji, że on strajkujące pielęgniarki to by zaraz zwalniał z pracy. I basta, i koniec. Zgoda, że pielęgniarki nie mogą odchodzić od łóżek chorych, ale jest, panie milionerze Zembala, gruuubą niestosownością, że pan, który w ostatnim roku zarobił fortunę z państwowych pieniędzy, mówi, że będzie pan wyrzucał z pracy pielęgniarki, które zarabiają miesięcznie tyle, ile członkowie PO byli w stanie przeżreć jednorazowo u Sowy. Ja już nie wspomnę o pana braku znajomości prawa, w tym prawa do strajku. Za to przypomnę panu, że to osiem lat temu Platforma, którą pan firmuje, obiecywała pielęgniarkom godne zarobki. Krótko mówiąc, panie Zembala, lepiej wrócić do swoich biznesów i stołu operacyjnego. Do widzenia.

Zobacz: Zdaniem naczelnego. Sławomir Jastrzębowski: Milionerom z banków i naszym politykom dedykuję