Adrian zandberg

i

Autor: Piotr Grzybowski

Adrian Zandberg KOMENTUJE: Wojna przeciw Polkom

2017-10-27 20:23

Dwunasty tydzień. Po badaniu USG lekarz informuje, że płód jest ciężko uszkodzony. Za kilka miesięcy urodzi się, aby umrzeć w straszliwych cierpieniach. Po co te tortury? Czy tego horroru nie da się uniknąć? Lekarz rozkłada ręce - nic nie da się zrobić. Ciążę trzeba donosić, to obowiązek. A za udzielenie pomocy groziłoby mu więzienie.

To nie fantastyka. Prawicowi fanatycy znów chcą zmuszać polskie kobiety do rodzenia - nawet wtedy, gdy płód ma poważne wady genetyczne i jest niezdolny do samodzielnego życia. Projekt wkrótce trafi do Sejmu, a Beata Szydło już zapowiedziała, że poprze takie nieludzkie prawo.

Widać niestety, że Czarny Protest niczego nie nauczył rządzących. Znów tańczą, jak im zagra nieliczna, choć głośna grupka religijnych fanatyków. Kolejni politycy PiS deklarują, że chcą zbudować w Polsce drugi Iran czy Salwador. Bezczelnie próbują wmówić społeczeństwu, że na tym polega bycie "za życiem"! Żeby zaspokoić chore fantazje prawicy, Polki mają rodzić nieuleczalnie chore dzieci. A potem patrzeć, jak umierają.

Prawicowi radykałowie czują się pewnie, bo po ich stronie stoją Kaczyński, Szydło i Duda. Ale takie poglądy w polskim społeczeństwie to margines. Zaledwie 11 proc. popiera zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej, które marzy się posłom PiS. Według badań rośnie natomiast poparcie dla złagodzenia przepisów. Chce tego już połowa Polek i Polaków. A niemal wszyscy uważają, że zmuszanie do rodzenia chorych, niezdolnych do życia dzieci to barbarzyństwo.

Te wyniki nie zaskakują. Przez ostatnie miesiące działaczki i działacze Partii Razem zbierali na ulicach podpisy pod obywatelskim projektem Ratujmy Kobiety. Proponujemy w nim wprowadzenie normalnych, europejskich standardów. Do składania podpisów pod złagodzeniem ustawy antyaborcyjnej ustawiały się kolejki. Polki mają dość tego, że decyzję o urodzeniu dziecka podejmują za nie politycy i biskupi. Czas, żeby to w końcu dotarło do rządzących.

Kaczyński może oczywiście przepchnąć nieludzkie, antykobiece prawo. W Sejmie pójdzie mu łatwo: ma szable, a za opozycję robi zaściankowy Schetyna. Zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej oznacza jednak otwarty konflikt z większością polskiego społeczeństwa. W tym - z większością dotychczasowych wyborczyń PiS.

Wojny z milionami Polek Jarosław Kaczyński nie wygra.

Zobacz: Brudziński tłumaczył się w Radiu Maryja. Chodzi o aborcję

Sprawdź: Jarosław Kaczyński: Zakażemy aborcji eugenicznej! Nowy sposób

Dowiedz się: Czarny protest wróci? Jest nowy projekt ws. aborcji [ZOBACZ, CO ZAKŁADA]