Andrzej Stankiewicz: Nadchodzi koniec strefy Schengen, Polska bez lidera

2015-11-14 12:21

Konsekwencją tych zamachów dla Europy będzie to, że trzeba będzie pożegnać się ze Strefą Schengen, czyli swobodnymi podróżami i przewozem towarów wewnątrz Unii Europejskiej. Zamach sprawi, że kolejne kraje będą zamykać swoje granice. Teraz zamknięte są granice Niemiec, Francji, Szwecji, strefa Schengen staje się w pewnym sensie fikcją. Aby przeciwdziałać zagrożeniu terrorystycznemu w przyszłości Unia Europejska i NATO potrzebują wspólnej strategii bezpieczeństwa i znacznie większej współpracy wywiadowczej między krajami członkowskimi.

Kraje najbardziej zagrożone, jak Wielka Brytania, czy Francja nie mają niestety możliwości by w pełni zapobiec takim tragediom. Piątkowy zamach był doskonale zorganizowany i skoordynowany, służby okazały się bezradne. Można spodziewać się tego, co stało się w USA po zamachach na World Trade Centre – zwiększenia inwigilacji kosztem prywatności, bo to jedyny sposób, żeby wychwycić większą liczbę zagrożeń terrorystycznych. Amerykanom też się to nie do końca udało, bo po kilku latach od WTC doszło do zamachu w Bostonie, więc stuprocentowe bezpieczeństwo nie jest możliwe do osiągnięcia. Jednak wzmożenie kontroli i zwiększenie uprawnień dla służb to jedyne skuteczne rozwiązanie.

Wydaje się, że Unia Europejska zwiększy kontrolę granic zewnętrznych i ograniczy napływ imigrantów. To z jednej strony logiczne – bo nastroje antyimigranckie po tego typu zamachu są rzeczą naturalną. Z drugiej strony – ci, którzy naprawdę uciekają przed wojną uciekaja właśnie przed terroryzmem Państwa Islamskiego. Konieczne jest rozróżnienie między uchodźcami a imigrantami, jednak z tym służby państw europejskich mają problem.

Jeśli chodzi o Polskę, jestem pełen obaw. W tej chwili nie mamy rządu. Ewa Kopacz nie była premierem na trudne czasy. Niestety, w przypadku Beaty Szydło, która w poniedziałek stanie na czele rządu, również nie możemy mówić o wielkim doświadczeniu w dziedzinie bezpieczeństwa. Jej jedyne doświadczenie to kierowanie niewielką gminą. Polska w tak trudnych i niebezpiecznych czasach potrzebuje lidera z prawdziwego zdarzenia. Nie sądzę, by była nim Beata Szydło. Z roli tej zrezygnował też niestety Andrzej Duda, nie jadąc na szczyt na Malcie. Niektórzy mają nadzieję, że „jastrzębie”, czyli znani z radykalizmu politycy w resortach siłowych zapewnią skuteczność w walce z terroryzmem. Problem w tym, że poza ministrem Witoldem Waszczykowskim, który ma doświadczenie dyplomatyczne, pozostali – Antoni Macierewicz, Mariusz Kamiński, Zbigniew Ziobro – znani są z radykalizmu, ale tylko na krajowym podwórku. Czy będą w stanie zapewnić bezpieczeństwo? Nie wiem. Oczywiście należy dać im kredyt zaufania i liczyć na to, że sprostają zadaniu, które jest bardzo trudne.

Zobacz: Dr Marek Migalski: Terrorystom chodzi o to, by Europejczycy sami narzucili sobie szariat