Rafał Bakalarczyk

i

Autor: ARCHIWUM

Bakalarczyk: Wykluczenie części opiekunów

2016-04-02 4:00

Rafał Bakalarczyk, badacz Instytutu Polityki Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie z ,,Super Expressem" o trudnej sytuacji opiekunów osób niepełnosprawnych:

"Super Express": - Blisko 2 lata temu opiekunowie osób niepełnosprawnych protestowali w Warszawie. Coś się od tamtej pory zmieniło na lepsze?

Rafał Bakalarczyk: - Sytuacja opiekunów niepełnosprawnych osób dorosłych praktycznie nie zmieniła się przez ostatnie lata. Choć w maju dla części opiekunów, którzy niegdyś otrzymywali świadczenie pielęgnacyjne, a następnie je stracili, wprowadzono tzw. zasiłek dla opiekuna w wysokości 520 złotych, ale to tylko część szerszej grupy tzw. wykluczonych opiekunów, a i to wsparcie jest niewystarczające, by zapewnić tym ludziom godne życie.

- Jak obecnie wygląda sytuacja tych ludzi?

- Kiedy opiekun osoby niepełnosprawnej decyduje się na odejście z pracy zawodowej, aby zająć się bliską, wymagającą opieki osobą, może liczyć tylko na 520 zł comiesięcznej pomocy od państwa. Jest to kwota 2,5 razy mniejsza od tej, którą otrzymuje osoba rezygnująca z pracy celem zajęcia się niepełnosprawnym dzieckiem. A nieraz poziom obciążenia opieką jest przecież podobny. Żeby w ogóle otrzymać to 520 zł, duża część opiekunów musi spełnić kryterium dochodowe - dochód gospodarstwa domowego nie może być większy niż 764 zł na osobę. To sprawia, że część opiekunów nie kwalifikuje się do pomocy pieniężnej. W wielu wypadkach wypada także poza system ubezpieczenia zdrowotnego i nie może się bezpłatnie leczyć.

- Co się dzieje z orzeczeniem, jakie w tej sprawie wydał Trybunał Konstytucyjny? Skargę składał PiS i wydawałoby się, że kiedy przejął władzę, sprawa się rozwiąże.

- Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że stosowanie kryterium wieku powstania niepełnosprawności jest niekonstytucyjne. W pewnym uproszczeniu możemy powiedzieć o istnieniu trzech grup. Pierwszą z nich są opiekunowie dzieci lub też osób dorosłych, które stały się niepełnosprawne w dzieciństwie. Drugą grupą są ci, którzy kwalifikują się do pobierania specjalnego zasiłku opiekuńczego w wysokości 520 zł wraz z kryterium dochodowym lub zasiłku dla opiekuna w tej samej kwocie. Trzecia grupa to osoby niespełniające kryterium dochodowego i w konsekwencji niepobierające świadczeń. Poziom wsparcia tych grup jest bardzo nierówny i tego dotyczył wyrok, który miał być niezwłocznie zrealizowany, a tak się nie stało.

- Ma pan jakieś przypuszczenia, dlaczego to wszystko idzie tak opieszale?

- Pierwszą, najbardziej oczywistą przyczyną są finanse. Problem dotyczy licznej grupy Polaków i kolejne rządy mają trudności z wygospodarowaniem pieniędzy w budżecie. Podwyżki o kilkaset złotych oznaczają realny koszt dla finansów państwa. Moim zdaniem ten koszt należy ponieść. W przypadku rządu PiS sytuacja jest jeszcze bardziej napięta z uwagi na program 500+, który tylko w tym roku będzie kosztował 17 mld zł. A są także inne kosztowne obietnice.

- Czyli główną przeszkodą są koszty?

- Tak, ale nie można też zapomnieć o pewnym skomplikowaniu tej sprawy. Chcąc uregulować tę kwestię, należałoby stworzyć jakieś kryterium, według którego odbywałoby się różnicowanie, czy też zasady przyznawania tego wsparcia, będące do zaakceptowania przez środowisko opiekunów, które jest wewnętrznie bardzo podzielone.

Zobacz także: Sławomir Jastrzębowski: Lepiej zmieniać dusze niż prawo