Bogdan Lis: Zemsta zza grobu Kiszczaka

- Przyznam szczerze, że nie spodziewam się, iż w domu generała Czesława Kiszczaka odnaleziono jakieś przełomowe dokumenty, które miałyby rzucić nowe światło na najnowszą historię Polski. Także informacje, że wśród dokumentów miałyby się znaleźć jakieś materiały kompromitujące prezydenta Lecha Wałęsę uważam raczej za sensacjonistyczne. Nie wierzę też w to, co się mówi na temat tego, że wśród dokumentów zabezpieczonych przez IPN miałyby się znaleźć informacje na temat innych osób. Cokolwiek by o Czesławie Kiszczaku mówić, nie był idiotą i nawet jeśli przyjęlibyśmy, że takie materiały rzeczywiście istnieją, to nie trzymałby ich we własnym domu. Całą tę sytuację, kiedy wdowa po generale zgłasza się z jakimiś dokumentami do IPN, należy, moim zdaniem traktować, jako zwykłą zemstę zza grobu, która wprowadza jedynie niepotrzebne zamieszanie.

Zobacz: Semka: Merkel niewolnicą swojego wyboru