Dr Maciej Hamankiewicz: Odwołał ją za to, co stworzył

2013-12-19 3:00

Dymisję szefowej NFZ komentuje prezes Naczelnej Izby Lekarskiej

„Super Express”: – Premier Donald Tusk zażądał od ministra zdrowia Arłukowicza „decyzji, która poskutkuje skróceniem kolejek do lekarza”. Minister pomyślał nad tym i odwołał panią prezes NFZ Agnieszkę Pachciarz. Na ile pańskim zdaniem skróci to kolejki do lekarza?

Dr Maciej Hamankiewicz: – Oczywiście zmiany personalne w NFZ nic tu nie zmienią, gdyż fundusz działa w sztywny sposób i jest instytucją zaprogramowaną przez ministra zdrowia. NFZ robi to, co zadysponuje Bartosz Arłukowicz. System eWUŚ też nie został stworzony przez panią Pachciarz, ale przez ministrów Boniego i Arłukowicza. Minister odwołał więc prezes NFZ za to, co sam stworzył. Ciekawy zabieg PR-owski.

– Minister rozpaczliwie szukał kogoś, kogo rzuci premierowi Tuskowi na żer zamiast siebie?

– To jest ewidentne. Klasyczny kozioł ofiarny, który ma mu dać trochę oddechu.  Dobrą stroną tej sytuacji jest to, że pan premier chyba pierwszy raz zauważył, że zdrowie jest dla Polaków wartością nadrzędną. Chyba pierwszy raz słyszałem w jego ustach troskę o to, żeby ochrona zdrowia wyglądała prawidłowo.

– Szkoda, że dopiero wtedy, gdy w niektórych sondażach Platformie zaczęło grozić trzecie miejsce...

– Wie pan, do tej pory, kiedy zwracaliśmy się do pana premiera z prośbą o jakąś reakcję, to nie było żadnej. Trudno bowiem nazwać reakcją przekaz szefa Kancelarii Premiera „poleciłem ministrowi, żeby się z wami spotkał”. Pytanie tylko, czego pan premier oczekiwał od ministra Arłukowicza, dając mu czas do marca?

Zobacz też: Małgorzata Kidawa-Błońska rzecznikiem rządu Tuska?

– Pańskim zdaniem czego?

– Przy najniższym w Europie poziomie finansowania ochrony zdrowia i dookreśleniu, co się komu należy z koszyka świadczeń gwarantowanych, raczej nie można skrócić kolejek. Na to potrzebna jest pełna zgoda społeczeństwa i wszystkich sił politycznych. Chociaż wydaje się, że Polacy widzą konieczność głębokich zmian i są gotowi ponieść ciężar na rzecz ochrony zdrowia swojego i swoich rodzin.

– Donald Tusk do tej pory uważał, że Polacy żadnych reform nie chcą. Ciepła woda, pamięta pan.

– Myślę, że pan premier dziś ma już świadomość tego, że zmiany są konieczne. Niestety, nie ma ani recepty, ani odwagi, by je przeprowadzać. Politycy zapewne wyczuwają ten paraliżujący lęk przed zmianami. Co bowiem zrobił do tej pory minister Arłukowicz?

– Powołał i odwołał Agnieszkę Pachciarz.

– (śmiech) Lista sukcesów ministra jest nieco uboga. Próba przedstawienia działania ustawy refundacyjnej jako jedynego sukcesu Bartosza Arłukowicza trochę naraża na szwank powagę tego urzędu. Jak działa ta ustawa, wszyscy lekarze i pacjenci wiedzą. Najlepszym podsumowaniem jego rządów są słowa przyjaciela ministra, profesora, bioetyka z Krakowa. Stwierdził on, że ochrona zdrowia w Polsce jest w tak dramatycznej sytuacji, że trzeba zastosować już segregację chorych. Jak po jakimś tsunami czy trzęsieniu ziemi.

Dr Maciej Hamankiewicz

Lekarz, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej