Rafał Bakalarczyk

i

Autor: ARCHIWUM

Dr Rafał Bakalarczyk: "Wykluczenie nie do zaakceptowania"

2017-08-17 4:00

Dr Rafał Bakalarczyk w rozmowie z Tomaszem Walczakiem dla "Super Expressu": "Wykluczenie nie do zaakceptowania".

„Super Express”: - Od 21 października 2014, kiedy Trybunał Konstytucyjny uznał zróżnicowanie świadczeń dla opiekunów osób niepełnosprawnych ze względu na to, kiedy nabyły one niepełnosprawność – czy jako osoby niepełnoletnie czy pełnoletnie – za niekonstytucyjne, trwa walka z tą nierównością. Sprawa trafiła nawet do sądu, gdzie opiekunowie dorosłych niepełnosprawnych pozwali resort rodziny, pracy i opieki społecznej. Ten nie zgodził się na ugodę. Czemu ta sprawa nie może znaleźć rozwiązania?

Dr Rafał Bakalarczyk: - Rzeczywiście, mimo wyroku TK ani poprzednia ekipa rządowa, ani obecna nie naprawiły sytuacji, w której opiekunowie osób niepełnosprawnych o dziecka otrzymują 1406 zł świadczenia, a opiekunowie osób, które straciły pełnosprawność w dorosłym życiu – co najwyżej 520 złotych. Choć część z nich nie otrzymuje nawet tego. Na razie obecny rząd nie przedstawił ani projektu wykonania wyroku TK, ani nawet założeń wstępnych, jak miałoby to wyglądać. Strona rządowa, zwłaszcza w rozmowach kuluarowych, powołuje się na to, że trwają prace nad zmianą orzecznictwa o niepełnosprawności. Rząd przekonuje, że najpierw trzeba przeprowadzić tę zmianę i dopiero względem niej zostaną ustalone zasady dostępu do świadczeń pieniężnych.

Czyli za święte nigdy, bo wiemy, że ta sprawa ciągnie się od dawna i nie widać jej końca.

Czysto intelektualnie podchodząc do sprawy, miałoby sens, żeby na problemy niepełnosprawnych i ich opiekunów spojrzeć całościowo i stworzyć już docelowy system. Problem w tym, że ci ludzi nie mogą tak długo czekać. Wprowadzanie takich zmian trwa latami, a tu każdy dzień, każdy miesiąc życia w wykluczeniu jest dla nich bardzo trudny do zaakceptowania. Dlatego na różny sposoby próbują dochodzić swoich praw. Z jednej strony domagają się więc odszkodowań za lata pozostawania bez wsparcia, a z drugiej stworzenia całościowego systemu. Dodałbym jednak, że oprócz tego, warto jednak szukać rozwiązań tymczasowych, które łagodziłyby dramatyczną sytuację opiekunów

Co ma pan na myśli?

Nawet jeśli rząd z różnych powodów nie jest gotów sprostać w pełni oczekiwaniom opiekunów, mógłby chociaż nieco podnieść kwotę świadczeń i podwyższyć progi dochodowe, uprawniające do nich. Myślę, że wprowadzając choćby tak połowiczne rozwiązania, mogłoby ułatwić trochę życie opiekunkom na czas wypracowywania – wspólnie zresztą z nimi – ostatecznych modelu wsparcia dla nich i osób niepełnosprawnych.

No właśnie, przecież opiekunowie nie oczekują natychmiastowego cudu od rządzących. Minimum przyzwoitości to zaprzestanie dyskryminowania opiekunów dorosłych niepełnosprawnych względem opiekunów dzieci.

To prawda. Zresztą fakt, że ani poprzednie, ani obecne rządu nie potrafią sprostać temu wyzwaniu, pokazuje, jak w obszarze opieki nad osobami niepełnosprawnymi funkcjonuje państwo. To nie jest kwestia jednej ekipy, ale ogólnie nastawienie elit politycznych do tego niewygodnego, ale społecznie ważnego tematu. Nie chodzi tylko o bezpośrednie wsparcie finansowe. Państwowy system wsparcia dla osób z niepełnosprawnością nie bardzo zauważał i słabo wspierał rodziny wymagającymi wciąż stałego wsparcia osobami niepełnosprawnymi w wieku dorosłym. Pewne kroki stawiane są w ramach rządowego programu " Za życiem", ale na przykład kwestia świadczeń dla tzw. wykluczonych opiekunów niepełnosprawnych dorosłych jest z niego wyłączona.

Zobacz: Ważna zapowiedź Kurskiego po zwolnieniu szefowej Wiadomości TVP 1

Przeczytaj też: Wdowa po gen. Kiszczaku APELUJE: Prezydencie! Nie degraduj mi męża

Polecamy: MOCNE słowa abp Jędraszewskiego. UDERZA w kontrmanifestantów miesięcznic i wspomnienie stan wojenny