Henryk Kowalczyk

i

Autor: Piotr Grzybowski Henryk Kowalczyk

Henryk Kowalczyk wyjaśnia: Nie ma mowy o emeryturach obywatelskich

2017-09-16 4:00

W rozmowie z "Super Expressem" Henryk Kowalczyk, przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów, wyjaśnia zawiłe kwestie systemu emerytalnego: - Zastanawiamy się nad sensem funkcjonowania OFE w tym bardzo ograniczonym kształcie. I to jest główny powód dyskusji o systemie emerytalnym - a nie to, że on runie, bo system ma się dobrze.

"Super Express": - Czy to prawda, że rząd wreszcie zrozumiał, że nasz system emerytalny prędzej czy później runie i planuje coś z tym zrobić?

Henryk Kowalczyk: - To nie jest prawdą, że system emerytalny runie. Jest on całkowicie bezpieczny. Natomiast czym innym jest ocena OFE, z którego nasi poprzednicy wzięli połowę pieniędzy. Wobec tego zastanawiamy się nad sensem funkcjonowania OFE w tym bardzo ograniczonym kształcie. I to jest główny powód dyskusji o systemie emerytalnym - a nie to, że on runie, bo system ma się dobrze. Nawet w tym roku jest dużo lepiej niż w ubiegłym

- A kiedy zostanie wprowadzona emerytura obywatelska w wysokości 1000 zł? O takim pomyśle piszą media.

- Na posiedzeniach rządu nigdy nie pojawił się taki postulat. W ogóle nie wiem, skąd się on wziął, dlaczego pan o to pyta. Chyba ktoś próbuje puścić jakąś kaczkę dziennikarską...

- O wprowadzeniu emerytur obywatelskich pisze "Gazeta Wyborcza", powołując się na zieloną księgę przygotowaną przez ZUS na zlecenie premier Beaty Szydło.

- Przygotowana przez ZUS zielona księga nie mówi o emeryturze obywatelskiej. W tym dokumencie znajdują się analizy dotyczące prognozowanych wpływów ze składek emerytalnych, przewidywania dotyczące kwot wypłat z ZUS itd. Oczywiście wiemy, że ZUS nie jest samowystarczalny, nigdy taki nie był i zawsze otrzymywał dotacje z budżetu państwa. I musimy być świadomi, że w przyszłości pewnie dalej tak będzie. Tym bardziej że liczba emerytów jest znacznie większa. Natomiast rząd PiS nigdy nie miał pomysłu wprowadzenia emerytury obywatelskiej.

- Czyli system emerytalny dalej będzie funkcjonował w takim kształcie, w jakim działa obecnie?

- Drobne modyfikacje zawsze mogą nastąpić, ale generalnie pozostanie taki system, jaki funkcjonuje obecnie. A więc system, który uzależnia wysokość emerytur od liczby przepracowanych lat i wysokości wpłaconych składek.

- Jakie wnioski ZUS zawarł w tej zielonej księdze?

- Można w niej znaleźć analizy i wyliczenia dotyczące emerytur. Biorą one pod uwagę również dane dotyczące demografii. Jednak trudno mi z pamięci przytaczać konkretne liczby. Lecz jednym z wniosków jest poprawa demografii. I to jest jeden z celów wprowadzonego przez nas programu 500 plus. Bo demografia Polski do tej pory była w tragicznym stanie. Liczba dzieci w przeliczeniu na jedną rodzinę była zatrważająco niska, byliśmy pod tym względem praktycznie na końcu stawki światowej. Próbujemy to odbudować. I to jest bardzo konkretny wniosek płynący z zielonej księgi. Bo jeśli nie poprawimy demografii, to za kilkadziesiąt lat problemy ZUS będą się pogłębiać. I odwrotnie - poprawienie demografii będzie zmniejszać problemy systemu emerytalnego.

- Czyli podsumowując - nie będzie 1000 zł emerytury obywatelskiej?

- Nie ma mowy o takim projekcie.

Zobacz: Większości emerytów grożą głodowe emerytury i wyższe podatki. Jak to możliwe?

Sprawdź również: Renta będzie wyższa niż emerytura. Kolejny dramat przyszłych seniorów

Dowiedz się: Waloryzacja 2017. Na jakich zasadach zwaloryzują renty i emerytury

Tomasz Walczak VIDEOBLOG: 500+ dla emerytów. Program będzie kosztować miliardy.