Janusz Korwin-Mikke

i

Autor: Łukasz Szelemej

Janusz Korwin-Mikke: Włączamy motor czy gasimy światło?

2015-05-05 4:00

Właśnie przed chwilą powiedział mi stary górnik: - Panie Prezesie! Ludzie by na Pana chętnie głosowali - tylko boją się tak radykalnych zmian. Gdyby Pan proponował robić je tak powoli, stopniowo - to miałby Pan znacznie większe poparcie.

Odpowiedziałem odruchowo: - Niech Pan sobie wyobrazi, że leży Pan na stole operacyjnym. Dziś są takie znieczulenia, że kroją Pana poniżej pasa - a Pan jest cały czas przytomny. No więc otwierają mi brzuch i lekarz mówi: "Panie Januszu - ma Pan raczka. Możemy go wyciąć w całości - ale po co tak radykalnie? Wytniemy połowę raczka, zaszyjemy brzuszek i za rok zobaczymy, co będzie..."

Wiadomo, co będzie: dwa razy większy rak.

Zmiany radykalne trzeba przeprowadzać jednym cięciem. Czy Aleksander Macedoński rozcinał węzeł gordyjski na raty? Czy można przejść z ruchu lewostronnego na prawostronny, mówiąc: "Niech samochody prywatne jeżdżą już prawą stroną, a państwowe nadal lewą?"

"Liberałowie gdańscy" próbowali tego w 1989 roku. Efektem były nieustanne zderzania państwowego z prywatnym, i gigantyczna korupcja.

Jeśli próbujemy przejść z trakcji kolejowej na samochodową metodą odkręcenia jednego koła i zastąpienia go kołem z oponą, to jedynym efektem jest stwierdzenie: "Dawniej było lepiej". I powrót do starego. Co właśnie widzimy na własne oczy. Mówi się nawet o przywróceniu poboru do wojska!!

Przy okazji mówi się o wojnie z Rosją. Polska nie tylko przyjmuje do wiadomości, że niektóre kręgi w USA PRĄ DO TEJ WOJNY. Polska im w tym pomaga - pamiętacie Państwo słynne słowa p. Radosława Sikorskiego, że "a darmo robimy - hmmmm, hmmm - niech będzie >łaskę< - Amerykanom?" Co gorsze: obecni Właściciele III Rzeczypospolitej jeszcze Amerykanów do tego zachęcają!

To znaczy: nie do końca "obecni". Obecni to pieski Berlina i Brukseli. To ludzie PiS-u pracują dla Amerykanów i Żydów - i robią to z głębokim przekonaniem, bo nienawiść do Rosji wyssali z mlekiem matki. Więc myślą tak: "Amerykanie mają dobrą tarczę przeciwrakietową. Więc róbmy te wojnę! Pół Polski może zginie - ale zginie cała Rosja. I będziemy mieli problem z głowy".

Przypominam, że ja się na to nie piszę. I dołożę wszelkich starań, by do tego nie doszło.

Ja chcę, by Polska się rozwijała. By po likwidacji podatków dochodowych i podatku od kupna-sprzedaży ruszyła gospodarka, by w Polsce jak grzyby po deszczu powstawały nowe firmy - zakładane zarówno przez Polaków mieszkających w Polsce, przez Polaków wracających z Zachodu - ale i przez cudzoziemców, którzy masowo będą tu przyjeżdżać, by nie musieć płacić podatków dochodowych. Od razu pójdą więc w górę płace, ludzie więcej zarabiający (i ci cudzoziemcy...) kupią więcej chleba, masła, szynki...

Po prostu: ruszyć ma gospodarka. Gnębiona okrutnie przez okupantów z Brukseli i ich pieski łańcuchowe z Warszawy.

Tylko dwa? W tym tygodniu na mój Facebook weszło 5,5 miliona czytelników...

Zobacz: Marcin Mastalerek wyszedł ze studia TVP! Awantura w programie Piotra Kraśki [WIDEO]

Nasi Partnerzy polecają