Ksiądz Dariusz Oko

i

Autor: ARCHIWUM Ksiądz Dariusz Oko

Ks. dr hab. Dariusz Oko: Następca Kaina, Judasza, abp. Paetza, Wesołowskiego

2015-10-05 4:00

Wywiad z księdzem dr hab. Dariuszem Oko.

"Super Express": - Powiedział ksiądz, że jest w stanie sfinansować leczenie księdza Krzysztofa Charamsy, który przyznał, że jest gejem, i żąda zmiany nauczania Kościoła. To faktycznie choroba czy może raczej mamy do czynienia z cyniczną grą?

Ks. dr hab. Dariusz Oko: - Tego do końca nie wiemy, bo dokładnie nie znamy duszy człowieka. Człowiek ten sprawiał jednak wrażenie osoby z zaburzeniami osobowości. To też może być cynizm, który z zaburzeniami doskonale się łączy. Ale to, co on mówi, a także artykuł "Tygodnika Powszechnego", ten atak nienawiści, wewnętrznie niespójny, pokazują, że mamy do czynienia z człowiekiem opętanym nienawiścią i seksem. Człowiekiem, który seks stawia ponad Boga i nauczanie Kościoła. Chce zabraniać katolikom dobitnego zwracania się do wrogów wiary i Kościoła, podczas gdy przecież to Jezus mówi: groby pobielane, plemię żmijowe, mordercy proroków. A sam ksiądz Charamsa stosuje język przemocy, z niesamowitą agresją i pogardą odnosi się do ludzi. To świadczy o zaburzeniach. Zaburzeniem jest też uleganie skłonności homoseksualnej. W tym względzie ksiądz potrzebuje leczenia i ja mu w tym chętnie pomogę.

- Ksiądz Charamsa, zanim jeszcze ogłosił swój coming out, zasłynął tekstem w "Tygodniku Powszechnym". Piśmie przez lata uważanym za bliskie Kościołowi. Teraz redakcja twierdzi, że gdyby wiedziała o orientacji księdza Charamsy, jego tekst też byłby opublikowany...

- A ksiądz Boniecki stwierdził nawet, że każde słowo w tym artykule jest prawdą. Tymczasem w tekście ksiądz Charamsa nie potrafi nawet dokładnie zacytować. "Tygodnik Powszechny" to środowisko zdrady.

- Czym się ta zdrada objawia?

- "Gazeta Wyborcza" i "Tygodnik Powszechny" opublikowały kilkadziesiąt pełnych nienawiści artykułów na mój temat, a szczytem tej nienawiści był właśnie tekst księdza Charamsy, który jakby mógł, to by mnie chyba udusił. Wiemy, że "Gazeta Wyborcza" jest ośrodkiem nienawiści wobec Kościoła. Jeżeli powiemy choć jedno krytyczne słowo o Żydach czy gejach, od razu dowiadujemy się, że jesteśmy antysemitami bądź homofobami, ludźmi pełnymi nienawiści. Natomiast jak pokazuje książka Artura Dmochowskiego "Kościół >Wyborczej<", od początku istnienia niemal w każdym numerze publikuje materiał na temat Kościoła. I wszystkie te artykuły są albo negatywne, albo bardzo negatywne. Jej dziennikarze są wręcz wulkanami nienawiści wobec Kościoła.

- Ale "Tygodnik Powszechny" przez lata uważany był za medium bliskie Kościołowi?

- "Tygodnik Powszechny" żyje w doskonałej zgodzie z "GW". Jest więc ośrodkiem największej zdrady w Kościele. Wyborcza ma różne dodatki, motoryzacyjny, kobiecy i religijny. Rolę tego ostatniego pełni właśnie "Tygodnik Powszechny". Widać, że on we wszystkich drażliwych kwestiach staje po stronie ateistycznej lewicy, a nie Kościoła. "TP" wprost i fanatycznie popiera homoseksualizm, in vitro, aborcję. Ksiądz Michał Czajkowski, który donosił SB na księdza Popiełuszkę, Bartoś, Obirek, Węcławski, to najwięksi zdrajcy Kościoła, a zarazem gwiazdy "Tygodnika Powszechnego". Myślę, że ksiądz Charamsa ich jeszcze przebija. "TP" atakuje nauczanie Kościoła, biskupów. Tak jak "Gazeta Wyborcza" jest ośrodkiem największej nienawiści do Kościoła, tak "Tygodnik Powszechny" jest ośrodkiem największej zdrady. Jeśli takie gazety mnie atakują, to jest dla mnie zaszczyt.

- Ksiądz stał się bohaterem tekstu księdza Charamsy.

- Tekst ten jest pełen niespójności. Ksiądz Charamsa myli dżihad z krucjatą. Za takie coś student w seminarium oblałby egzamin.

- Ten ksiądz skończył jednak seminarium, jest doktorem teologii, do niedawna był ważnym watykańskim urzędnikiem. Jak to się stało, że przez tyle lat funkcjonował w Kościele?

- Jest też niestety ciemna strona Kościoła, sam pisałem o homolobby. Byli przecież w Kościele ludzie tacy jak abp Juliusz Paetz i Józef Wesołowski. Wydaje się, że właśnie ludzie ich pokroju zapewnili karierę księdzu Charamsie. Ludzie tacy bardzo się wspierają, to jest taka tzw. lawendowa mafia. Ta chora część Kościoła zawsze istniała. Judasz wśród 12 apostołów stanowił 8,5 proc. Jeśli przeliczyć to na 30 tysięcy księży w Polsce, okaże się, że ponad 2,5 tysiąca kapłanów żyje strasznie, jak Judasze. Charamsa do tej grupy, Judaszowej, Kainowej, należy. Zdradza Kościół, stawia się ponad wszystkich biskupów, teologów, papieży, można powiedzieć: ponad Pana Boga. Papież Benedykt XVI mówił, że gender jest gorsze od marksizmu, papież Franciszek, że jest jak fala tsunami, demoniczne, szatańskie. Jezus mówił groby pobielane, plemię żmijowe, mordercy proroków. Zdaniem księdza Charamsy to słowa niedopuszczalne, nasz język powinien być takim słodkim miauczeniem. Jeżeli ktoś uważa, że wie lepiej od Boga, jak powinno się mówić, to świadczy to o szaleństwie lub opętaniu.

Zobacz: Abp Henryk Hoser: W Kościele zdradzono św. Jana Pawła II

Nasi Partnerzy polecają