Mariusz Błaszczak, Sławomir Jastrzębowski

i

Autor: Marcin Smulczyński

Mariusz Błaszczak w WIĘC JAK: Lewandowski udowodni, że jest lepszy od Ronaldo

2016-06-29 8:30

- Myślę, że wygramy z Portugalią. Myślę, że Robert Lewandowski udowodni, że jest kilkakrotnie lepszym zawodnikiem niż Cristiano Ronaldo - mówi w programie "Więc jak?" Sławomira Jastrzębowskiego, minister MSWiA Mariusz Błaszczak.

"Super Express": - Zauważył pan, że polscy sportowcy są bardzo religijni? Na przykład Błaszczykowski czy Lewandowski okazują publicznie swoją wiarę, a postępowe środowiska są zszokowane. Nie wiedzą, co robić.

Mariusz Błaszczak: - Bardzo się z tego cieszę, ponieważ Polacy są społeczeństwem religijnym, przywiązanym do tradycji, a to są przecież ludzie, którzy wyrośli w naszym społeczeństwie, są jednymi z nas. Oni nie kryją się z tym, i bardzo dobrze. Na tym polega wolność - żeby przedstawiać swoje przekonania bez skrępowania.

- Okazało się, że można być człowiekiem religijnym, będąc jednocześni światowej rangi fajnym, fantastycznym sportowcem. Religia nie jest związana wyłącznie z jakimiś moherami, tylko z ludźmi, którzy osiągają sukcesy i są wzorcami dla młodzieży.

- Religia pomaga w osiągnięciu sukcesu. Jeżeli człowiek staje poza wiarą, to wtedy jest mu dużo trudniej. Wtedy rzeczywiście może być sfrustrowany tym, że nie widzi sensu życia poza chwilą. Człowiek, który wierzy, jest człowiekiem silniejszym.

- Wierzył pan, że Islandia wygra mecz z Anglią?

- Szczerze mówiąc - nie wierzyłem. Ale oglądałem drugą połowę tego meczu.

- Widział pan zaklęcia islandzkich kibiców, to, jak oni dopingowali?

- Świetnie się bawili. Widziałem też uśmiechy na twarzy zawodników islandzkich i posępne miny Anglików, którzy byli jakby spętani. Ale nie wiem, co ich tak spętało, to przecież doświadczeni sportowcy grający w najlepszych klubach. A byli zupełnie bezradni. Żywotność piłkarzy z Islandii, ich pewność siebie, energia i swoboda - to było piękne, zasłużyli na tę wygraną.

- A my ile wygramy z Islandią? Minister spraw wewnętrznych powinien wiedzieć. Zastępca koordynatora służb specjalnych Maciej Wąsik już dwa razy przewidział na Twitterze wyniki. Służby specjalne mają tutaj jakieś przecieki.

- Nie wiem, ile typuje Maciej Wąsik, ale myślę, że wygramy z Portugalią. Myślę, że Robert Lewandowski udowodni, że jest kilkakrotnie lepszym zawodnikiem niż Cristiano Ronaldo.

- Jest taki pomysł, że jeśli dojdziemy do finału mistrzostw i go wygramy, to wszyscy powinni ogolić się na Pazdana. Co pan o tym sądzi?

- Ja bardzo cenię Pazdana, jest filarem obrony Legii Warszawa. Ale ze względu na swoją świetną grę pewnie zmieni barwy klubowe. Niestety, takie jest życie.

- Nie pytam, czy pan go ceni, tylko czy się będziemy tak golić. Ja już mam fryzurę "na Pazdana".

- Nie, ja może wybiorę fryzurę a la Kuba Błaszczykowski (uśmiech).

- Zostawmy piłkę. Anglia odpadła z Euro i odchodzi z UE. To dobrze czy źle dla Polski?

- Taka była wola mieszkańców Wielkiej Brytanii. Myślę, że obecna formuła UE wyczerpała się ze względu na arogancję przedstawicieli Komisji Europejskiej.

- Jaka to była formuła? Czytałem, jak Unię Europejską wymyślił sobie jeden z jej ojców założycieli - Robert Schuman. Niewiele osób wie, że trwa jego proces beatyfikacyjny. To świecki święty, który chciał, żeby ojczyzny były suwerenne i współpracowały ze sobą. Schuman został zawłaszczony i zniekształcony przez lewicujące elity.

- Zupełnie. Powrót do korzeni to jest najlepsze rozwiązanie. Dziś UE to królestwo poprawności politycznej i multikulti. To się nie sprawdza. Do tego dodajmy biurokrację i arogancję ludzi, którzy nie zostali wybrani w wyborach powszechnych, jak przedstawiciele Komisji Europejskiej. To targanie za uszy przywódców państw wchodzących w skład UE przez Junckera, postawa Timmermansa, który nas, Polaków, poucza...

- Miał pan wrażenie, że Juncker był po prostu pijany na tych spotkaniach?

- Miałem wrażenie, że coś jest nie tak. Albo jest totalnie zdziecinniałym człowiekiem, albo jest w stanie...

- ...upojenia alkoholowego - ja miałem takie wrażenie. To nie jest przerażające, że UE zarządza ktoś taki jak Juncker? Człowiek, który się tak zachowuje wobec światowych przywódców?

- Jeśli mowa o zarządzaniu UE, to jestem za tym, żeby demokratycznie wybrana władza zarządzała swoim państwem, reprezentowała swój naród. Natomiast UE to możliwość wymiany towarów, nieskrępowany przepływ ludzi. Korzenie i fundament UE to było chrześcijaństwo. Dziś większość liderów zachodu Europy zaprzecza chrześcijaństwu, jest ono rugowane z przestrzeni publicznej.

- Cieszy się pan z Brexitu?

- Oczywiście nie, ponieważ Anglicy byli naszym naturalnym sojusznikiem. Natomiast nie załamuję rąk, ponieważ mam świadomość tego, że Wielka Brytania nie wyprowadzi się z Europy. Pewnie będzie miała podobny status, co Norwegia czy Islandia.

- Polacy powinni się obawiać, że będą wyrzucani z Wielkiej Brytanii?

- Nie, ponieważ są bardzo cenieni za swoją pracowitość i swoje talenty.

- W Wielkiej Brytanii rośnie fala niechęci do Polaków, rosną nastroje ksenofobiczne, pojawiły się ulotki głoszące: "Polacy, robactwo, idźcie sobie".

- To są wciąż incydenty. Bardzo cieszy mnie reakcja premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona, który w parlamencie brytyjskim potępił tego typu zachowania. Takie zachowania istnieją, ale są marginesem. Jestem przekonany, że Wielka Brytania będzie starała się jak najlepiej wykorzystać naszych rodaków. W naszym interesie leży to, aby przynajmniej część z nich wróciła do Polski.

- Do czego mają wracać?

- Z doświadczeniem, z kapitałem...

- Ale do czego mają wracać?

- Dlatego że Polska to kraj dużych możliwości. Trzeba stworzyć warunki do tego, żeby ci ludzie mogli zainwestować swój kapitał w naszym kraju.

- Pan mówi tak samo jak Donald Tusk, który twierdził, że Polacy wrócą z Wysp Brytyjskich.

- To były puste obietnice. My realizujemy to, o czym mówiliśmy w wyborach. To jest program PiS. 500 złotych na drugie i kolejne dziecko - fakt.

- Powinniśmy być w Unii Europejskiej, jaka jest teraz?

- Powinniśmy być w Unii Europejskiej, ale musimy być aktywni, żeby ją zmieniać.

- Jak ją zmieniać?

- Padła propozycja Jarosława Kaczyńskiego co do nowego traktatu unijnego, przy zachowaniu zasady pomocniczości.

- Kto podpisał traktat lizboński? To zrobił PiS, a nie PO.

- Była taka sytuacja, w której mieliśmy do wyboru albo wykluczenie, albo spowodowanie tego, że ten traktat był do zaakceptowania. To prezydent Lech Kaczyński wynegocjował to, że Bruksela nie może nam narzucić spraw związanych z obyczajowością.

- Ale prezydent Kaczyński podpisał traktat.

- To było jedyne możliwe rozwiązanie. Nie chcemy się wykluczać z UE. UE jest dla nas szansą.

- Jak PiS chce zmienić Unię Europejską?

- Chcemy, żeby były jasno sprecyzowane zasady współdziałania państw w ramach UE. Wciąż KE nadużywa swojej pozycji. To, co robi Timmermans w stosunku do Polski, to jest nadużycie.

Zobacz: MEN zapowiada reformę szkolnictwa. Nie będzie gimnazjów. Co jeszcze? [SZCZEGÓŁY]