Listy czytelników: Nieważne jak, byle do przodu!

÷Duda jako prezydent to porażka. I nie dlatego, że Komorowski był w porządku. Ale dlatego, że kandydat PiS złożył setki obietnic. Obietnic, których miło się słucha, ale z realizacją dużo gorzej. Co? Obniży wiek emerytalny? To będzie mniej na emerytury. Podniesie kwotę wolną od podatku? To będzie nędza, bo dla budżetu będzie potężne obciążenie. Miliardy wydane. A przecież to nie pieniądze państwa, ale nasze, podatników. Dlatego mam nadzieję, że Duda nie będzie tych obietnic realizował. Za Dudą stoi Kaczyński z Macierewiczem. Ale nie oni są problemem. Ale właśnie te niespełnione obietnice. Z nich naród Dudę rozliczy. Już na jesieni spodziewam się sukcesu lewicy.

÷Platforma poniosła klęskę, płaci za pychę i pewność siebie. W Polsce nie będzie też nigdy prawdziwej lewicy, rozumianej jako socjaliści społeczni i liberałowie obyczajowy. W Polsce lewicę społeczną ma i mieć będzie PiS. A wyborcy antykościelni i równościowi są zarazem zwolennikami wolnego rynku. Patrzcie - Palikot wspierał korporacje. Mówił w zasadzie Balcerowiczem. A hasła obyczajowe miał antyklerykalne i progejowskie. Przegrał, bo za bardzo przegiął i postawił na przypadkowych ludzi. Tak więc wyborcy lewicy mają dziś wybór - albo chcą walki z Kościołem, promocji związków partnerskich i aborcji, ale lekceważą postulaty socjalne, albo odwrotnie - nastawiają się na socjal, ale w sprawach obyczajowych muszą ustąpić. Analogicznie prawicowcy - jak zależy im na wartościach, to popierać muszą prosocjalny PiS. A jak na wolnym rynku i kapitalizmie - partie w stylu PO lub Palikota. Inny wybór nie istnieje.

Zobacz: WYBORY PREZYDENCKIE Tomasz Walczak: Czy Andrzej Duda udźwignie ciężar oczekiwań?