Listy czytelników Super Expressu

Kempa dostała ochronę, bo grozili jej śmiercią

Wymyśliła pogróżki, bo chciała się poczuć ważna, jak sam prezes PiS Jarosław Kaczyński.

To się nazywa dobra zmiana.

Nie wierzę, żeby ktoś mógł grozić pani minister.

A po co miałby ktoś to robić?



Widać, że PiS tak dobrze rządzi, że potrzebna jest dla każdego ochrona przed suwerenem.

Niemożliwe! Cały naród kocha panią minister!

Lans na "Smoleńsku"

Elita polskiego społeczeństwa. 

Widzę i nie wierzę. Doborowe towarzystwo.

Łączewska: Lis nie jest żadnym autorytetem dla mojego męża!

Sprawa grubymi nićmi szyta. Gość po wczorajszych ustaleniach biegłych jest po prostu do wyrzucenia. Jeśli stanie się inaczej, to środowisko sędziowskie faktycznie będzie można nazywać kliką i kolesiami. Co do samego tematu. Bohater skandalu i mąż tej pani wcale nie musi Lisa lubić. 

I tu już powinny być zarzuty dla sędziego Łączewskiego. Skoro sędzia zgłosił w prokuraturze włamanie do swojego komputera i telefonu, a takiego włamania nie było - jak już stwierdzono. To sędzia złożył tym samym fałszywe zawiadomienie o przestępstwie, którego nie było, a to już chyba karalne w tym kraju dla wszystkich innych obywateli? Oczywiście sędziemu nic nie grozi, bo o jego immunitecie będą decydować rodzina i kolesie sędziowie. 

Zobacz: Mateusz Morawiecki: Polacy muszą korzystać ze wzrostu PKB