Łukasz Warzecha

i

Autor: East News

Łukasz Warzecha: Niepokorny Jaki czy nijaki Dworczyk?

2018-04-06 6:49

Warszawa ma pecha: zwykle staje się zakładnikiem wielkiej polityki. Dziś szczególnie wyraźnie widać to, gdy Jarosław Kaczyński musi zdecydować, kto wystartuje w wyścigu o prezydenturę stolicy z rekomendacji Zjednoczonej Prawicy.

Postawienie na Michała Dworczyka, byłego wiceministra obrony, wydaje się bezpieczne z punktu widzenia wewnętrznego układu sił. Dworczyk jest człowiekiem z samego Prawa i Sprawiedliwości o pozycji na tyle słabej, że nie grozi raczej, iż postanowi się uniezależnić, wybory ewentualnie wygrawszy, lub zacznie kozakować, otrzymawszy przyzwoity wynik.

Jego konkurent z wnętrza obozu władzy, Patryk Jaki, to polityk Solidarnej Polski, bliski Zbigniewowi Ziobrze, którego akcje ostatnio raczej spadają. Dobry wynik Jakiego wzmocniłby pozycję ministra sprawiedliwości, czego niekoniecznie musi sobie życzyć nie tylko prezes PiS, lecz także premier. Ma też rację Jarosław Kaczyński, mówiąc w jednym z ostatnich wywiadów, że Jaki ma duży negatywny elektorat.

Ale jest druga strona medalu: Dworczyk jest poprawny. Tak poprawny, że aż nudny. Żeby mieć w Warszawie jakiekolwiek szanse na zwycięstwo, będąc politykiem obozu rządzącego, nie wystarczy być poprawnym - trzeba też przełamać schemat myślenia o mieście, oparty na standardowych lewicowych wytycznych, powtarzanych dziś przez Rafała Trzaskowskiego. W dzisiejszej Warszawie kandydat Zjednoczonej Prawicy przegra - chyba że przekona do głosowania tych, którzy zwykle nie głosują w ogóle. Tu znacznie większe szanse ma niepokorny Jaki niż nijaki Dworczyk, nawet jeśli to kandydatura Jakiego pozwoli opozycji zmobilizować w drugiej turze większe siły.

Poza tym kierowanie przez Jakiego komisją weryfikacyjną było swego rodzaju polityczną inwestycją, mającą sens właśnie w perspektywie wyborów samorządowych - mimo że nie z takim celem na czele tego gremium go postawiono. Jeżeli ta inwestycja nie zostanie wykorzystana, można będzie odnieść wrażenie, że PiS marnuje zasoby. A czy naprawdę może sobie na to pozwolić?

ZOBACZ TAKŻE: Patryk Jaki przekazał połowę swojej nagrody na chore dzieci