Łukasz Warzecha

i

Autor: Andrzej Lange

Łukasz Warzecha: Smutno mi. Tak po ludzku

2017-06-02 4:00

"Faktycznie, nie dopilnowaliśmy tego, co działo się po katastrofie, w tym niestety ze szczątkami jej ofiar. To obciąża także mnie. Rodzinom, które z tego powodu cierpią, chciałabym dzisiaj powiedzieć: przepraszam" - oświadczyła Ewa Kopacz. To znaczy mogłaby oświadczyć, bo nie oświadczyła. Nie oświadczyła, bo najzwyklejsza ludzka wrażliwość już dawno padła ofiarą plemiennej zaciętości.

Można się wściekać na kolejne informacje o pomieszaniu szczątków ofiar. Ja się nie wściekam ani nie dziwię. Od początku, od kiedy można było zobaczyć, jakie podejście do badania katastrofy mają Rosjanie, było jasne, że i w sprawie zajęcia się zwłokami będzie panować typowe ruskie niedbalstwo, brak szacunku, bylejakość. Nawet nie celowe - po prostu rosyjskie. Azjatyckie. Mógłbym się też wściekać na kolejne przekazy dnia, serwowane w tej sprawie przez Platformę, którą ta sytuacja obciąża. Ale raczej trochę mi smutno i zadaję sobie nieco melancholijnie pytanie, co się porobiło z ludźmi. Weźmy takiego posła Neumanna, który uznał, że najlepiej byłoby pochować wszystkie szczątki ofiar w jednej zbiorowej mogile. Przecież - myślę sobie - poseł Neumann nie jest aż takim idiotą. Jakąś wiedzę ogólną, w tym o podstawach europejskiej kultury i historii, jednak ma. Wie, kogo chowano w zbiorowych mogiłach: ofiary plag, więźniów obozów, ofiary zbrodni totalitaryzmów. W wielu przypadkach takie groby się po latach rozkopuje właśnie po to, żeby z szacunkiem złożyć w odrębnych mogiłach to, co da się jeszcze odnaleźć. Standardem w zachodniej kulturze jest indywidualny grób. Osobne mogiły mają nawet żołnierze, którzy zginęli w chaosie bitwy. Również ci bezimienni. Jak, mając chyba tę wiedzę, może poseł Neumann wygłaszać takie uwagi?

Można powiedzieć, że to podłe, nieludzkie, chamskie, aroganckie, prostackie, wstrętne. Ja napiszę po prostu, że to najzwyczajniej po ludzku smutne. Naprawdę, nie trzeba rezygnować z obrony swojego politycznego stanowiska w sprawie katastrofy, żeby powiedzieć "przepraszam". Zwłaszcza wobec dowodów absolutnie niepodważalnych, koszmarnych, niedających się obalić, drastycznych. Czyście, politycy PO, do tego stopnia zdziczeli? Albo, nawet patrząc czysto cynicznie, czy nie widzicie, że przynajmniej z tej jednej sprawy - pochówków ofiar - się nie wybronicie, więc reguły politycznego piaru nakazywałyby przyznać się, przeprosić, położyć uszy po sobie?

Zobacz: Kolejny skandal ekshumacyjny! Szczątki sześciu ofiar w grobie stewardesy

Nasi Partnerzy polecają