Łukasz Warzecha

i

Autor: Andrzej Lange

Łukasz Warzecha: Z życia pelikanów

2017-07-28 4:00

Połajanki malkontenta - felieton Łukasza Warzechy.

- Ty, pan prezydent powiedział, że weto złoży do dwóch ustaw.

- Ale jak to? Nic nie rozumiem. To one w końcu są dobre czy złe? Ty coś o tym czytałeś?

- No co ty, ustaw nie czytałem, jeszcze mnie nie porąbało. Ale przecież wiadomo, że one miały wyjątkową kastę zaorać.

- Sędziów znaczy? Wiadomo, sędziowie to złodzieje.

- I bandyci. I pedofile.

- A czytałeś o jakimś sędzim pedofilu?

- No. jeszcze nie, ale na pewno się dobrze ukrywają. Kumple ich chronią.

- Jasne. No, ale to w końcu jak jest z tymi ustawami? Może do internetu zajrzyj.

.

- O ja cię. Teraz wszystko rozumiem. Tam piszą, że prezydent jest z Krakowa.

- No i co z tego?

- Jak to? Kraków to jedno wielkie kodziarstwo! Nie wiedziałeś? Ale mało tego, piszą, że Duda był w Unii Wolności!

- Ożeż. Kumpel Michnika, znaczy!

- Na to wychodzi. Adrian jeden.

- Adrian? Stary, zdrajca po prostu! Wszystko jasne, dogadał się z tą. no. Bersdorf czy jak jej tam, razem byli na Czerskiej u Michnika.

- Słuchaj, teraz skojarzyłem. Taki jest doktor, bardzo mądry, on się na służbach zna, i on mówił, że Dudę to służby rozpracowały i zrobiły potem "Ucho prezesa", żeby nim sterować! Nie wiedziałem, o co biega, a teraz rozumiem.

- Ale po co sterować, skoro i tak jest kumplem Michnika?

- No, nie wiem. Może, żeby mieć pewność? Ja pindolę, i ja na tego zdrajcę głosowałem!

- Ale słuchaj, Kaczor przecież wszystko wie. To o tym nie wiedział, jak go brał na prezydenta?

- Na pewno wiedział, ale wiesz, Kaczor widzi wszystko sto ruchów naprzód. Wziął Dudusia, to musiał mieć powód. Przekonamy się za 50 lat.

 

Podobieństwo bohaterów niniejszej scenki do autentycznych przedstawicieli żelaznego elektoratu PiS (zwanego "pelikanami", jako że łykają wszystko, co im powie partia rządząca) jest celowe i zamierzone.