Małgorzata Wassermann

i

Autor: Marcin Smulczyński Małgorzata Wassermann

Małgorzata Wasserman: To PO, a nie prawo zabraniało otwierania trumien

2017-06-05 4:00

Małgorzata Wasserman o wynikach ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej.

"Super Express": - Barbara Nowacka zaskoczyła swoją wypowiedzią, w której stwierdziła, że nieprawdą jest to, iż rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej nie mogły otwierać trumien swoich bliskich. Przekonuje, że mogły, tylko nie wszystkie chciały. To jak to jest? Mogły czy nie mogły?

Małgorzata Wasserman: - Przecież w ostatnich dniach przypominana jest wypowiedź Ewy Kopacz, w której informuje o zakazie otwierania trumien, bo takie jest prawo. Jeśli pani Barbara Nowacka miała inną informację niż pozostałe rodziny, to wielka szkoda, że się nią z nimi nie podzieliła. Pamiętam bowiem, że Magda Merta bardzo aktywnie walczyła o to, żeby otworzyć trumnę jej męża. Niestety, spotkała się z odmową.

- Podejrzewa pani, skąd Barbara Nowacka ma taką wiedzę? Przekonuje zresztą, że są dowody na to, że trumny można było otwierać. O jakch dowodach może być mowa?

- Tego nie wiem. Trzeba pytać panią Barbarę Nowacką. Ja ze swej strony mogę powiedzieć tylko tyle, że nie znam drugiej osoby spośród rodzin ofiar, która by twierdziła, iż nie było problemu z otwarciem trumien i każdy, kto chciał, miał taką możliwość. Tym bardziej, że jak mówiłam, przeczy to oficjalnym wypowiedziom Ewy Kopacz.

- Pani też miała informacje, że otwarcie trumien jest niemożliwe?

- Powiem uczciwie, że nawet nie chciałam tego robić. Nie chciałam pogłębiać i tak już wielkiej traumy mojej rodziny. Dlatego też nie interesowałam się tymi informacjami.

- Uważa pani, że każda rodzina, która czuła potrzebę otwarcia trumny, powinna była mieć taką możliwość?

- Przede wszystkim wbrew temu, co wówczas mówili przedstawiciele rządu, nie istniała podstawa prawna do tego, by zakazać otwierania trumien. Pamiętam dyskusję, która odbyła się w KPRM. Wtedy bardzo mocno w tej sprawie dociskał Ewę Kopacz Dariusz Fedorowicz (brat Aleksandra Fedorowicza, tłumacza prezydenta Lecha Kaczyńskiego - przyp. red.). Jest epidemiologiem i mówił o tym, że doskonale zna przepisy, i próbował się dowiedzieć, gdzie zakaz otwierania trumien jest zapisany.

- Co na to Ewa Kopacz?

- Zaczęła mówić o ustawie o cmentarzach, na co Darek Fedorowicz odpowiedział, że zna tę ustawę na pamięć i nie ma tam takiego zapisu.

- Jeśli rzeczywiście nie było podstaw prawnych, to czemu ówczesnemu rządowi zależało, żeby trumien nie otwierać?

- To już pytanie nie do mnie, ale do osób, które wówczas podejmowały decyzje.

Czytaj: SZOKUJĄCE ustalenia ekshumacji smoleńskiej: 8 ciał w JEDNEJ trumnie ofiary