Marek Chmaj

i

Autor: ARCHIWUM

Marek Chmaj: To niezgodne z konstytucją

2017-07-18 4:00

Marek Chmaj w rozmowie z Przemysławem Harczukiem dla "Super Expressu": "To niezgodne z konstytucją".

"Super Express": - Opozycja ostro protestuje przeciwko reformie sądownictwa. Czemu służyć mają te protesty?

Marek Chmaj: - Mamy do czynienia z dramatycznym protestem w obronie państwa prawa. Obecnej koalicji rządzącej udało się opanować sytuację w Trybunale Konstytucyjnym poprzez obsadzenie go większością posłusznych sobie sędziów. Teraz przyszła kolej na instytucje strzegące podstaw państwa prawa - Krajową Radę Sądownictwa, sądy powszechne, i niestety, na Sąd Najwyższy. Te działania większości parlamentarnej są absolutnie niezgodne z przepisami konstytucji. Kadencja Krajowej Rady Sądownictwa według konstytucji trwa cztery lata, tu skrócono ją ustawą. W Sądzie Najwyższym posłużono się odesłaniem sędziów w stan spoczynku. Skoro posyła się w stan spoczynku sędziów SN, to w przyszłości tak samo będzie można zrobić z sędziami sądów powszechnych czy administracyjnych. Na miejsce tych sędziów wybrani zostaną nowi sędziowie, ale wyboru tego dokona nowa Krajowa Rada Sądownictwa. Zgodnie z najnowszą ustawą obsadzana będzie ona przez polityków, czyli przez Sejm na wniosek marszałka Sejmu. Czyli mamy do czynienia z sytuacją, w której upolityczniona KRS będzie obsadzać wygaszone mandaty, a prezydent będzie te osoby powoływać.

- Opozycja mówi o naruszaniu zasady trójpodziału władzy. Z tym, że - co zresztą potwierdza wielu prawników - miarą niezależności sędziego jest jego postawa podczas orzeczeń, natomiast funkcje np. prezesów sądów są administracyjne, podlegają władzy wykonawczej?

- Ale proszę pamiętać, że prezesi sądów mają także odpowiednie kompetencje w sprawie orzecznictwa. To prezes sądu może skierować do określonych sędziów daną sprawę, to prezes może przyspieszyć bądź odroczyć daną sprawę, bardzo często podejmuje decyzję w sprawie wykluczenia sędziego. To nie jest więc tak, że prezes jest funkcją wyłącznie administracyjną. Dyrektor sądu - tak. Prezes ma jednak pośrednio silny wpływ na orzecznictwo. Jeżeli większość parlamentarna uchwala ustawy bez oglądania się na konstytucję, ustawy uderzające we władzę sądowniczą, to mamy do czynienia z ewidentnym uderzeniem w zasadę podziału władzy. Władza sądownicza została pozbawiona kolejnych elementów obronnych. Jest stale rozmontowywana przez większość parlamentarną. I ta władza większości parlamentarnej staje się niczym nieograniczona.

- Wymiar sprawiedliwości ma jednak fatalną opinię w społeczeństwie. Również w "Super Expressie" często piszemy o obywatelach zderzających się z sądową machiną. Reforma chyba jest potrzebna?

- Z tym, że do reformy wymiaru sprawiedliwości najgłośniej wzywa, i przeprowadza dziś zmiany, minister sprawiedliwości, który jeszcze niedawno o mały włos, a mógł stanąć przed Trybunałem Stanu. Wtedy zabrakło kilku głosów posłów. Minister sprawiedliwości, który jest jednocześnie prokuratorem generalnym, który może dziś mianować dyrektorów sądów, może powoływać i odwoływać prezesów sądów, będzie miał wpływ na to, kto będzie w Sądzie Najwyższym. To nie jest dobra rękojmia reformy wymiaru sprawiedliwości, gdy minister sprawiedliwości rządzi prokuratorami i ma ogromny wpływ na sędziów. Jak w starciu z taką machiną ma się czuć zwykły obywatel? Oczywiście, o reformie wymiaru sprawiedliwości można, a nawet trzeba rozmawiać. Ale w poszanowaniu dla prawa i przy ścisłym przestrzeganiu reguł konstytucji.

ZOBACZ: Wałęsa to największa postać XX wieku