Przemysław Harczuk

i

Autor: "Super Express"

Przemysław Harczuk: Najwyższa kasta i szczyty głupoty

2017-02-24 3:00

Przyznam się, że nie wiem, czy reforma wymiaru sprawiedliwości będzie udana, czy wybór Krajowej Rady Sądownictwa przez Sejm jest najszczęśliwszy. Ale jedno nie ulega wątpliwości - wymiar sprawiedliwości należy oczyścić i całkowicie przebudować. A wywiad z pierwszą prezes Sądu Najwyższego, przeprowadzony przez jeden z portali internetowych, jest na to najlepszym dowodem. Pani sędzia obok wygłoszenia pięknych słów o praworządności i niezawisłości sądów wzięła w obronę polskich sędziów.

Ataki na poszczególne wyroki nazwała uogólnianiem i przejawem nagonki. A więc krytyka takich spraw jak uwłaszczanie mafii w stolicy (bo reprywatyzacja to nie była), areszty wydobywcze dla niewygodnych przedsiębiorców, niesłuszne wyroki dla wielu anonimowych ludzi i zarazem pobłażliwość dla przestępców - ma być jakąś pisowską nagonką? Taką ściemę można wciskać niemowlakom. Jeżeli jednak pani Małgorzata Gersdorf liczyła, że dzięki wywiadowi zyska społeczne uznanie, na pewno jest w błędzie. Nie tylko dlatego, że broni kolejnych kompromitacji polskich sądów. Ale dlatego, że uznaje, że siedem tysięcy złotych to bardzo mało. A trochę lepiej mają sędziowie sądów okręgowych, ale też bidulom ciężko. Bo przecież za 10 tysięcy przeżyć można tylko na prowincji. Dla przypomnienia - najniższa krajowa, na której pracują miliony ludzi, wynosi dziś 2000 złotych brutto. A więc na rękę trzeba odliczyć jeszcze podatek, składkę itd. Ludzie pracujący w ochronie, w kasie w markecie bądź wykonujący ciężką pracę fizyczną, czytając słowa pani prezes o tym, jak to ciężko jest wyżyć za 10 tysięcy, w zależności od temperamentu wybuchną gniewem lub gorzkim śmiechem. Nie, nie twierdzę, że sędzia nie ma dobrze zarabiać. Ale niech nie ściemnia, jak to mu na pensji przekraczającej znacznie krajową średnią ciężko. To po pierwsze. A po drugie - jak sędzia zarabia godziwie, to niech swoją misję wykonuje tak, jak powinien. Uczciwie. I owszem - może reforma planowana przez Ziobrę nie będzie udana, być może zamiast przez Sejm Krajowa Rada Sądownictwa faktycznie będzie wybierana w wyborach powszechnych. Na pewno należy zmienić system powoływania biegłych. Może wprowadzić zasadę, że procesy odbywają się zawsze w innym województwie niż w tym, gdzie popełnione zostało domniemane przestępstwo, co ukróci korupcję. Ale to pytania o to, jak reformować. Bo że zmian trzeba, nie powinno ulegać wątpliwości. A ci, co je mają, niech zapoznają się z kuriozalnym wywiadem z panią prezes Sądu Najwyższego.

Zobacz: Trzy osoby zatruły się wodą. NIE ŻYJĄ. Skandaliczne kłamstwo w sieci