Olgierd Annusewicz

i

Autor: Wojciech Olszanka

Olgierd Annusewicz: PO tonęła od "Misiewiczów"

2016-09-24 4:00

-  Odwołanie ministra Jackiewicza postrzegam jednak jako zmarnowaną szansę dla rządu PiS. On potrafił budzić wrażenie osoby kompetentnej, opowiadając o swoich planach w ministerstwie. - wypowiada się dr Olgierd Annusewicz, politolog, w rozmowie z "Super Expressem".

"Super Express": - Rekonstrukcja rządu już niespełna rok po jego powstaniu. Nie za szybko?

Dr Olgierd Anusewicz: - To ucieczka do przodu przed tarapatami, w które wpadł PiS w związku z panem Misiewiczem. Takie działania premierów Tuska, Kopacz i teraz Szydło zawsze dotyczyły kilku osób, bo zmiana jednego czy dwóch ministrów nie byłyby zauważalne. Chyba że pozbędzie się kogoś, kto był wyraźnie źle oceniany.

- Podobno ma się pozbyć sześciu osób.

- Pojawiała się krytyka w środowiskach prawicowych wobec kilku ministrów i wsłuchiwałbym się w te głosy. To, że kogoś krytykują liberalne czy lewicowe media, dla rządu PiS nie musi mieć znaczenia. Wewnętrzne wskazania są tu dużo ważniejsze.

- Mniej więcej mówi się o tych politykach, którzy stracą stanowiska...

- Nie będę wymieniał nazwisk, ale łatwo odpowiedzieć sobie w kilku przypadkach na pytanie, które resorty powinny być ministerstwami dającymi popularność i przekuwającymi tę popularność na korzyść rządu, a jednak jakoś nie są. Partie nie mogą pozwalać sobie na niewykorzystywanie takich potencjałów. Swoje znaczenie może też mieć chęć pokazania przez Beatę Szydło, że jest silnym politykiem.

- No nie wiem...

- Pierwszą próbą było pamiętne wysłanie przez nią trzech ministrów do Wielkiej Brytanii. Ona musi pracować też nad swoim wizerunkiem. Odwołanie ministra Jackiewicza postrzegam jednak jako zmarnowaną szansę dla rządu PiS. On potrafił budzić wrażenie osoby kompetentnej, opowiadając o swoich planach w ministerstwie. To, co się działo w spółkach państwowych, mogło jednak budzić niesmak zarówno wewnątrz środowisk popierających PiS, jak i poza nimi. Choć pamiętajmy, że na to wszystko nakładają się też różne niesnaski i walki frakcyjne, których szczegółów nie znamy i nieprędko poznamy.

- Ludzi jakoś ta rekonstrukcja obejdzie? Na razie nie ma wielkiej afery, a opozycja raczej nie wykorzysta tych zmian...

- Opozycja nam się średnio w tej kadencji udała, to prawda... PiS tracił jednak sam, na niektórych ze swoich decyzji, jak właśnie na mianowaniu, a później obronie Misiewicza i podobnych działań w spółkach Skarbu Państwa. Pamiętajmy jednak, że problemy PO zaczęły się właśnie od takich "Misiewiczów" i podobnych historii. Ale rok przed wyborami...

Zobacz: Nowy sondaż: DRAMATYCZNA sytuacja PO!