Duda chce dać w pysk Korwinowi

i

Autor: Marek Zieliński Janusz Korwin-Mikke

Opinie Super Expressu. Janusz Korwin-Mikke: To idzie Młodość

2015-04-21 4:00

Wróciłem właśnie z Londynu. Tłum chętnych na spotkanie ze mną był taki, że zapchaliśmy na full największą salę w Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym, a po godzinie powtórzyliśmy spotkanie w polskiej restauracji - przy jeszcze większej frekwencji. I wielkim entuzjazmie.

Dla porównania: gdy w POSK-u pojawił się p. Andrzej Duda, na spotkanie przyszło kilkadziesiąt zacnych niewątpliwie starszych osób. W całej Polsce na moje spotkania i wiece przychodzi trzy razy tyle ludzi, co na kandydata PiS-u - i są to młodzi zdecydowani mężczyźni. Według tego, co mówią - w tej chwili ok. dwóch milionów młodych ludzi, w większości kończących właśnie szkoły i uczelnie, mówi, że czekają na wynik wyborów; i jeśli okaże się, że nasza opcja nie wygrywa - po prostu wyjeżdżają.

A ci z Londynu - gdzie w ostatnim sondażu wypowiedziało się za mną 47,5 proc. Polaków - zapowiadają, że jeśli wygramy, to wracają do kraju. Nie wszyscy, oczywiście: kto tu zarabia bardzo dobrze i np. związał się z jakąś Angielką - ten zostanie. Gdyby jednak udało się nam przeprowadzić zasadnicze punkty prawicowego programu gospodarczego: likwidacja podatków dochodowych i od kupna-sprzedaży-darowizny - to jestem przekonany, że do Polski by przyjechało ze 2 miliony Anglików. Tak samo jak Polacy policzyli sobie, że bardziej opłaca się im pracować w W. Brytanii - tak samo Brytyjczycy potrafiliby sobie policzyć, że bardziej opłaca im się praca w Polsce... I ostrzegam tych, co chcieliby znów sfałszować wybory: gdy na spotkaniu w Gdańsku powiedziałem, że w takim przypadku wyjdziemy na ulicę i zrobimy z tym porządek - 1400 młodych ludzi wstało i przez pięć minut trwała burzliwa owacja. Podejrzewam, że Moc truchleje.

Zobacz też: Uwaga Polacy! Korwin ma broń i nie zawaha się jej użyć

Na wszelki wypadek wyjaśniam, że mam dla kogo żyć, jestem pełen optymizmu, jestem absolutnie zdrowy - i nie mam zamiaru rozstawać się z tym światem. Bo gdy śp. gen. Petelicki nieopatrznie powiedział, że gotów jest stanąć na czele marszu 11 listopada - to szybko popełnił samobójstwo.

Ludzie głosujący na PO to nasi okupanci: urzędnicy, na polecenie z Warszawy lub Brukseli wyciągający z nas pieniądze, wydający tysiące rozporządzeń, ograniczający wolność, depczący godność - choć w zamian rozdają czasem jakieś pieniądze. Nie mają żadnego pomysłu na Polskę. Ludzie głosujący na PiS to zacni staruszkowie, pragnący tak naprawdę nadal żyć w PRL-u, tylko zamiast sekretarzy wojewódzkich mieć biskupów, a zamiast gminnych - proboszczów. Przyszła Polska należeć będzie do młodych - i to oni powinni mieć zasadniczy głos w budowaniu nowego Państwa Polskiego - odmiennego od skorumpowanej, złodziejskiej i nieruchawej III RP.

Ci ludzie znają prace laureatów Nobla: Miltona Friedmana, Fryderyka von Hayeka i innych ekonomistów, i jeśli ustrój Polski nie zostanie sensownie zorganizowany - to po prostu wyjadą. Pod opiekę bardziej sensownie działających państw.