Patryk Jaki

i

Autor: East News Patryk Jaki

Patryk Jaki: Wprowadzamy jawny model "nacisków" na prokuraturę

2016-03-05 3:00

Połączono funkcję ministra spawiedliwości i prokuratora generalnego. Czas się bać?

"Super Express": - Zbigniew Ziobro jest już nie tylko ministrem sprawiedliwości. Od wczoraj pełni również obowiązki prokuratora generalnego. Czy naprawdę taka zmiana była potrzebna?

Patryk Jaki: - Oczywiście, że była potrzebna. Prokuratura w ostatnim czasie kojarzyła się z maszynką do umarzania postępowań. W przypadku gigantycznych afer były bardzo długie postępowania. Nie było winnych w aferze podsłuchowej. Nie ma winnych w sprawie katastrofy smoleńskiej, afery hazardowej. Mogę długo tak wymieniać. Prokuratura w ostatnich latach nie dbała o bezpieczeństwo obywateli. Można to było sprawdzić w badaniach. Kiedy oddawaliśmy prokuraturę w 2007 roku, to zaufanie wynosiło 44 proc. Dziś wynosi zaledwie 20 proc. To pokazuje, że najlepszą ocenę wystawia suweren.

- I jak chcecie odzyskać zaufanie Polaków? Samo podporządkowanie jej ministrowi chyba nie wystarczy.

- Mamy bardzo dużo pomysłów, które są zapisane w ustawie. Do tej pory 40 proc. prokuratorów zajmowało się sprawami organizacyjnymi. Chcemy sprawić, że każdy prokurator będzie miał swój referat i będzie pracował na linii. Do tej pory byli tacy prokuratorzy, którzy nie wiedzieli, jak prowadzić postępowania. Wielu obywateli narzekało na to, że dla prokuratury zwykły człowiek był nikim, szczególnie w małych miejscowościach. Chcemy to zmienić. Prokuratura musi być sprawna. Prokurator Andrzej Seremet po latach mówi, że chciałby zrobić więcej w sprawie Amber Gold, ale nie mógł odwołać prokuratora, który zajmował się tą aferą. Teraz prokuratura przestanie być teoretyczna. Prokuratura będzie ważnym narzędziem państwa w prowadzeniu polityki karnej.

- Teraz minister Ziobro będzie miał wgląd we wszystkie śledztwa. Będzie mógł je przekazać, np. zaufanym dziennikarzom. To jest to dobre rozwiązanie?

- Taki zapis w ustawie jest potrzebny.

- Wspominaliście o naciskach PO na prokuraturę. Teraz PiS będzie jeszcze łatwiej to robić.

- Jeżeli chodzi o wydawanie poleceń, czy - jak pan woli - naciski, są dwa modele. Do tej pory funkcjonował model nacisków niejawnych, my chcemy wprowadzić model jawny. Teraz jak prokurator generalny będzie chciał wydać polecenie i zmienić decyzję prokuratora, będzie musiał zrobić to na piśmie.

- To jest groźna sytuacja dla państwa polskiego, kiedy prawem w kraju będzie się zajmowała jedna osoba. Wielu obawia się, że prawo nie będzie przejrzyste.

- Nie zgadzam się z panem. Jeżeli prokurator wydaję dyspozycję, to ona zostaje na papierze i każdy będzie mógł to ocenić. Do tej pory widzieliśmy tylko umorzenia, np. w sprawach polityków PO. Prokuratora będzie transparentna i polskie państwo stanie się silniejsze.

- Nie powrócicie do kontrowersyjnych metod działań, z których byliście znani w latach 2005-2007? Możemy już nastawiać zegarki na 6 rano?

- Jeżeli mówimy o sprawie Barbary Blidy, to historia przyznała rację ministrowi Ziobrze. Mafia węglowa rzeczywiście istniała i okradała państwo. Kiedy prokuratorzy mają wchodzić do domów przestępców? W porze obiadowej?

- A sprawa doktora G.?

- Wątki tej sprawy jeszcze się toczą. Doktor nie jest postacią, która trzeba wynosić na ołtarze. Ta sprawa się wciąż przykleja do ministra Ziobry. Jak chce się uderzyć psa, to zawsze znajdzie się kij. Uczciwy bilans naszych działań jest taki, że w latach 2005-2007 przestępczość w Polsce spadła. Wykrywalność korupcji wzrosła o 80 proc. Najlepszy wynik w historii III RP. Za rządów PO w Polsce wybuchło 300 afer. Najwięcej od 1989 roku. Czy będziemy w stanie teraz osiągnąć takie wyniki? Nie wiem, ale będziemy starali się naprawić działania prokuratury.

Zobacz: Paweł Soloch w WIĘC JAK: Rosja nie jest wrogiem, ale stanowi zagrożenie