Prof. Antoni Dudek

i

Autor: Artur Barbarowski

Prof. Antoni Dudek: Za wcześnie, by wyciągać wnioski

2017-04-28 4:00

Czy zmiana lidera w sondażach poparcia oznacza przełom na scenie politycznej?

"Super Express": - Pojawił się pierwszy od wyborów sondaż, w którym PO wyprzedza PiS. Można by powiedzieć, że to jeszcze nic nie znaczy, ale mieliśmy już wcześniej kilka badań opinii publicznej, które wskazywały, że Platforma dogania rządzącą partię. Jest przełom?

Prof. Antoni Dudek: - Oczywiście, każdy taki sondaż robi wrażenie. Ale to co pan wspomniał - liczy się trend i dopiero kolejne sondaże pokażą nam, czy rzeczywiście mamy do czynienia z jakimś przesileniem.

- Co podpowiada intuicja? Trend się utrzyma?

- Szczerze mówiąc, mogę sobie wyobrazić zarówno sytuację, kiedy ten trend się utrzyma i kiedy sytuacja wróci do stanu z ostatniego półtora roku, to znaczy prowadzenia PiS. Dlatego na jednym sondażu nie można absolutnie niczego budować. No może poza jednym - objawia się nam zmęczenie władzy. Jej sprawowanie zużywa i jest to uniwersalny mechanizm znany nie tylko w Polsce. I PiS zaczyna to odczuwać.

- Tyle że wygląda na to, iż to zmęczenie przyszło dość szybko, bo już po półtora roku bycia PiS u władzy.

- To fakt. Rządy PiS są, powiedziałbym, ofensywne i bardzo intensywne. Są antytezą rządów PO, czyli słynnej polityki "ciepłej wody w kranie". Tusk starał się robić jak najmniej rzeczy kontrowersyjnych, dzięki czemu wywalczył sobie drugą kadencję. PiS przyjął odwrotną strategię i może się okazać, że to jednak Tusk miał rację - polityka zmieniania wszystkiego we wszystkich obszarach jest bardzo kosztowna. Czas jednak pokaże - jeśli trend się utrzyma, przedstawiona przeze mnie diagnoza okaże się prawdziwa.

- Jaka perspektywa czasowa będzie miarodajna?

- Moim zdaniem potrzeba pół roku i kilkunastu sondaży. Poczekajmy więc do jesieni.

- PiS odcina się krytykom i mówi: patrzcie lepiej na dane GUS, a nie na sondaże. Ale czy nie myli się, sądząc, że statystyki gospodarcze robią na Polakach wrażenia, tak jak pomyliła się opozycja, wierząc, że punktowanie PiS za ustrojową demolkę zrobi na wyborcach wrażenie?

- Myślę, że może mieć pan rację. Ale chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz: wydaje się, że poparcie PO rośnie, ponieważ maleje ono dla Nowoczesnej. A przecież obie partie odwołują się niemal do tego samego elektoratu i wygląda na to, że Platforma odwojowała to, co straciła po wyborach. Gdyby bowiem Nowoczesna, tak jak jeszcze rok temu, miała poparcie na poziomie kilkunastu procent, to PO nie byłaby tak silna. I to mimo pewnego osłabienia PiS. To czynnik, który trzeba wziąć po uwagę przy ostatnich sondażach.

Zobacz: Stanisław Karczewski w WIĘC JAK: Nie trzeba się bać "Ucha Prezesa"

Nasi Partnerzy polecają

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany