Pieniądze banknoty

i

Autor: Piotr Gajek

Prof. Dominik Gajewski: Prawo ułatwia wyprowadzanie pieniędzy za granicę

2015-06-25 4:00

NIK wskazuje, że unikając podatków, międzynarodowe firmy w 2014 roku wytransferowały z Polski 80 mld zł.

"Super Express": - NIK oszacował, że w 2014 r. 80 mld zł zostało wyprowadzonych przez firmy z udziałem kapitału zagranicznego. To pieniądze, które nie trafiły do budżetu państwa. Ta liczba daje do myślenia?

Prof. Dominik Gajewski: - To niewątpliwie efekt międzynarodowego unikania opodatkowania, które dotyka większość państw Unii Europejskich. Jak wynika z raportu NIK, rzeczywiście mamy poważny uszczerbek, jeśli chodzi o wpływy do budżetu z tytułu podatku CIT. To pokłosie braku systemu przeciwdziałającego unikaniu międzynarodowego opodatkowania w Polsce.

- Czy to wina fiskusa, który nie potrafi skutecznie z tym zjawiskiem walczyć, na co wskazuje NIK?

- To bardzo złożony problem. Na pewno to, co mówi raport NIK, ma swoje uzasadnienie. Instrumenty do optymalizacji podatkowej często przybierają tak skomplikowany kształt, że polska kontrola skarbowa nigdy się z nimi nie zetknęła i nie wie, jak sobie z nimi radzić. Poza tym w polskim ustawodawstwie brakuje rozbudowanych instrumentów do walki z międzynarodowym unikaniem opodatkowania. Więcej, rząd wycofał się ostatnio z tzw. klauzuli generalnej przeciwko unikaniu opodatkowania.

- Czym jest ta klauzula?

- To narzędzie do walki z unikaniem opodatkowania, które pomaga weryfikować, czy konkretne transakcje były dokonane zgodnie z przepisami i intencją gospodarczą, czy wyłącznie w celu nieuczciwego zmniejszenia obciążeń podatkowych przez międzynarodowe holdingi. Taką klauzulę posiada większość państw Unii Europejskiej. Ponadto Komisja Europejska zobowiązała nas do tego, by takie rozwiązanie wprowadzić.

- Niektórzy się cieszą, że z tej klauzuli rząd się wycofał.

- Rzeczywiście, wysuwane są zarzuty, że to instrument, który kontrola skarbowa wykorzystałaby przeciwko wszystkim podatnikom w Polsce. Tyle że polskie organy podatkowe dysponują wieloma innymi instrumentami, które mogą wykorzystać do skutecznego kontrolowania małego i średniego polskiego przedsiębiorcy, więc wątpliwe, by przy takiej liczbie innych środków, używać do tego właśnie klauzuli. W założeniu klauzula ma głównie walczyć z agresywną optymalizacją opodatkowania stosowaną przez holdingi międzynarodowe.

- Te z kolei korzystają na rozpowszechnionym w Polsce przeświadczeniu, że firmom, także zagranicznym, trzeba obniżać podatki, żeby mogły zaoszczędzone pieniądze inwestować w rozwój swoich przedsiębiorstw w naszym kraju i tworzenie miejsc pracy? Tyle że ci, którzy to głoszą, nie dostrzegają, że kończy się to właśnie wyprowadzaniem pieniędzy do rajów podatkowych.

- Widzę tu inny problem. Międzynarodowe holdingi, które w wyniku agresywnej optymalizacji podatkowej osiągają oszczędności finansowe, bardzo często wykorzystują ją w walce z uczciwymi podatnikami. Np. obniżają ceny tak, by za pomocą cen dumpingowych wyrugować z rynku konkurencję, która takich cen nie jest w stanie osiągnąć. Ofiary tej wojny stają przed dylematem - albo znikną z rynku, albo będą zmuszone do unikania opodatkowania. Dochodzą bowiem do wniosku, że jeżeli państwo nie radzi sobie z agresywną optymalizacją międzynarodowego biznesu, pewnie nie poradzi sobie z tym zjawiskiem również w stosunku do nich. To zjawisko określane jest mianem "psucia dobrego podatnika".

- Walcząc z międzynarodowym unikaniem opodatkowania, chronimy nie tylko interesy budżetowe, ale i uczciwego podatnika?

- Oczywiście. Trzeba pamiętać, że jeśli fiskus podejmuje walkę z tym zjawiskiem, nie tylko walczy o wpływy do budżetu państwa, ale także o interes polskiego podatnika, który nie dopuszcza się agresywnej optymalizacji opodatkowania. Skuteczna walka z agresywną optymalizacją może skutkować zwiększeniem wpływów do budżetu, co z drugiej strony można przełożyć np. na obniżenie podatków, zwiększenie kwoty wolnej od podatku lub poprawę usług publicznych. Trzeba tylko walkę z międzynarodowym unikaniem opodatkowania podjąć. To naprawdę przyniesie wszystkim korzyść. Szczęśliwie coraz więcej o tym mówimy. Do tej pory fiskus skupiał się głównie na walce z przestępstwami z tytułu podatku VAT i nauczył się z tym walczyć. Czas, by zajął się agresywną optymalizacją podatkową w CIT.

Zobacz: Wiesław Gałązka komentuje konwencje PO i PiS: Płaczliwa Kopacz, żelazna Szydło