Wipler, Jastrzębowski

i

Autor: Marcin Smulczyński

Przemysław Wipler w WIEC JAK: Na razie jesteśmy bezpieczni, ale to się może zmienić

2016-03-23 3:00

- Bogu dzięki, Polska nadal jest krajem wolnym od zamachów terrorystycznych, muzułmańskich dzielnic. Jesteśmy wolni od wojny, którą wypowiedziała Europie wroga nam kultura. Wojny, której elementem jest inwazja i kolonizacji naszego kontynentu - mówi w rozmowie ze Sławomirem Jastrzębowskim - Przemysław Wipler.

"Super Express": - W Brukseli dokonano serii zamachów terrorystycznych. Jednym z celów było lotnisko, na którym był szef pańskiej partii Janusz Korwin-Mikke.

Przemysław Wipler: - Rzeczywiście, był na lotnisku w momencie wybuchu. Miał przylecieć do Polski, ale w związku z atakami nie udało mu się.

- Nic mu się nie stało?

- Bogu dzięki nic.

- Jak blisko miejsca ataku się znajdował?

- Na tyle daleko, żeby nic mu się nie stało.

- Jak wyglądała wasza rozmowa?

- Była dosyć krótka. Miałem mu pomóc dostać się do Polski w momencie, kiedy cała Bruksela jest sparaliżowana. W tej chwili do kraju można wrócić wyłącznie swoim samochodem lub pociągiem.

- Bruksela jest symbolicznym sercem Europy i to miejsce było bezpieczne. Już nie jest.

- Nie jest od bardzo długiego czasu. Jak mówi nasza koleżanka, Miriam Shaded, taka będzie cała Europa. Bogu dzięki, Polska nadal jest krajem wolnym od zamachów terrorystycznych, muzułmańskich dzielnic. Jesteśmy wolni od wojny, którą wypowiedziała Europie wroga nam kultura. Wojny, której elementem jest inwazja i kolonizacji naszego kontynentu.

- Miriam Shaded mówi, że islam w ogóle powinien być w Europie zakazany. Czy to jest wasze stanowisko?

- Islam nie jest problemem jako religia, ale jako system społeczno-polityczny.

- Ale to jest nierozdzielne.

- Właśnie dlatego religia każe zrobić ze mnie niewolnika, podczłowieka, który ma płacić haracz, a którego dał Allah, by móc żyć na nasz koszt. Oni się śmieją, że Europejczycy są tak głupi, że zbudowali cały system, zwany socjalizmem, w ramach którego mogą dobrze żyć na utrzymaniu Francuzów, Belgów czy Holendrów.

- Europa popełnia samobójstwo?

- To samobójstwo kulturalne, ekonomiczne i duchowe. Nie ma bowiem dobrej odpowiedzi większości krajów europejskich na to, co się dzieje. Z drugiej strony takie ruchy jak nasz w Polsce, AfD w Niemczech czy Front Narodowy we Francji są coraz popularniejsze. Ze względu na takie dramaty Europa się budzi i budzi się prawdziwy ruch oporu wobec takich zmian.

- Co pan i partia KORWiN proponujecie? Zakaz islamu? Wyznajesz islam, nie ma dla ciebie miejsca?

- Tak jest de facto w Japonii.

- No nie. Można wyznawać islam. Są meczety.

- Można oczywiście w ambasadach, monitorowanych i pilnowanych przez służby. Japończycy doskonale wiedzieli, że mają obok siebie wiele krajów islamskich, które również borykają się z radykalizmem. W naszej kulturze tolerancji ograniczanie wyznawania religii jest problemem. Jeśli jednak ta religia ma jasne przełożenia na system społeczny i polityczny, to powinno się zakazać, może nie samego islamu, ale zbrodniczych praktyk, tak jak mamy zakaz głoszenia komunizmu czy faszyzmu.

- Islam nie może być głoszony?

- Jeśli ktoś głosi, że w Polsce trzeba wprowadzić szariat, odrzucić nasz porządek prawny i przemocą wprowadzić religię, to trzeba coś z tym zrobić. Mój kuzyn mieszka w Dortmundzie. Kiedy chodził do szkoły, musiał zmieniać placówki ze względu na muzułmanów, którzy mieszkali w dzielnicy zwanej "kleine Istanbul" - mały Stambuł. To dzielnica turecka.

- Ale Turcy nie są agresywni.

- Byli. Podchodzi do ciebie na przerwie młodszy chłopak muzułmanin i chce od ciebie telefon. Jeśli mu go nie dasz, na następnej przyjdzie ze starszym bratem i ci go zabierze.

- Może to zwykły gang? Przecież nie musi mieć to związku z religią.

- Nie zwykły gang. Było przeświadczenie, że Niemcy oddają telefony. Nie chcą się narażać.

- Bo co? Są sparaliżowani poprawnością polityczną?

- Tak. I takim przeświadczeniem, że po co się narażać. W końcu to tylko telefon. Jeśli we własnym kraju Niemcy mają dzielnice, przez które nie chcą chodzić, to coś się dzieje.

- Ale skoro mówi pan islamowi "nie", to konsekwencją takiej postawy nie będzie współczesna wersja kryształowej nocy?

- Nie będzie żadnych kryształowych nocy. Chyba że dojdzie do eskalacji konfliktu i Europejczycy będą zmuszeni do samoobrony.

- Będą?

- Państwa są dziś tak bezradne, że to możliwe. Jeśli w Niemczech pojawia się coraz więcej ataków na muzułmanów, to jest to reakcja na działania drugiej strony. To są fakty. To statystyka.

- Czy Polakom zagraża islamski terroryzm?

- Na szczęście na razie nie. Ale to się może zmienić. Przecież w przyszłym miesiącu, wbrew zapowiedziom Jarosława Kaczyńskiego z kampanii, mają się pojawić kontyngenty tzw. uchodźców. W ramach tych 7 tys. imigrantów, którzy przyjadą do Polski, kilkuset może być niebezpiecznych.

- Mają być sprawdzani.

- W zeszłym tygodniu grupa Arabów chciała kupić w Gdyni nielegalnie broń. To nie byli chłopi z Mazowsza, ale muzułmanie, którzy chcieli nabyć dwa kałasznikowy i glocka. To się już dzieje.

- Tak radykalna partia jak KORWiN ma na pewno projekty ustaw, które mają pomóc poradzić sobie z islamem. Macie?

- W kwietniu będziemy ruszać z pakietem "KORWiN dla bezpieczeństwa Polaków". Mamy gotowe trzy projekty ustaw. Po pierwsze, zmiany w ustawie o dostępie do broni. Polacy powinni mieć prawo w sposób bardziej swobodny do obrony.

- Jak to ma wyglądać?

- Kolega, który będzie przedstawiał ten projekt, prowadzi sklep z bronią.

- Aha, czyli działa we własnych interesie.

- Prowadził. Opowiadał nam historię, jak jechał po karabiny do Radomia i wracając z transportem, nie mógł mieć do obrony pistoletu! Dziś dostęp do broni mają przede wszystkich byli funkcjonariusze służb.

- Znam wielu ludzi, którzy nie są byłymi mundurowymi, a broń mają.

- To jednak bardzo trudne. Takich pozwoleń na broń jest niewiele.

- Można być myśliwym.

- Pozwolenia na broń ze względu na to, że się jest strzelcem sportowym - ja jestem na etapie załatwiania takiego pozwolenia.

- Nie ma pan broni?

- Moja żona była przeciwna. Do czasu, gdy nie zaczęły się dziać rzeczy związane z kryzysem imigracyjnym. Uznała wtedy, że będzie się czuła bezpieczniej.

- Pozwolenie będzie musiała panu wydać policja.

- Niestety, takie mamy teraz przepisy.

- Ze swoją przeszłością dostanie pan takie zezwolenie?

- Mam bardzo dobrą przeszłość. W każdym razie żeby mieć pozwolenie na broń, trzeba być strzelcem sportowym, kolekcjonerem broni lub myśliwym.

- Dobrze. Co jeszcze macie za projekty?

- Poszerzenie granic obrony koniecznej. Mój dom ma być moją twierdzą. Jeśli ktoś wchodzi do mojej sypialni, a ja się bronię, to nikt nie powinien badać, czy przekroczyłem granice obrony koniecznej. I wreszcie będziemy składać projekt o przywróceniu kary śmierci. To ostateczna obrona konieczna. Żeby ułatwić życie rządowi, złożymy projekt PiS z 2004 roku. Zawsze Jarosław Kaczyński mówił, że albo koalicjant nie pozwala, albo jesteśmy w opozycji. Skoro w opozycji obiecywali przywrócenie kary śmierci, to chcę zobaczyć, jak głosują przeciw swojemu projektowi. Niech konserwatywni wyborcy zobaczą, jak to działa.

Zobacz: Zamachy w Brukseli. Na lotnisku był Janusz Korwin-Mikke! [WIDEO]