Robert Tekieli: Kościół nigdy nie powie "kary śmierci ma nie być"

2011-11-29 21:00

"Super Express": - Abp Kazimierz Nycz powiedział, że Kościół jest przeciwny karze śmierci. To odpowiedź na słowa prezesa PiS o tym, że powinniśmy wrócić do tej praktyki. Katechizm Kościoła mówi jednak inaczej. Kto ma rację? Robert Tekieli: - Stanowisko Kościoła jest precyzyjne, ale skomplikowane, bo dotyczy bardzo poważnej kwestii. Obaj wypowiadają zdania, które mieszczą się w obrębie nauki Kościoła. I dopiero połączenie tych stanowisk, czyli chroniącego ofiarę oraz starającego się nie egzekwować boskich wyroków ludzkimi rękoma, jest tym, co ja rozumiem jako stanowisko Kościoła w kwestii odwetu państwa na mordercach.

- Czyli abp Nycz przedstawił sprawę zbyt jednostronnie?

- Nie. Ma pełną rację, przywołując słowa Jana Pawła II o tym, że dzisiejsze państwo dysponuje wszelkimi środkami technicznymi, by całkowicie izolować osoby naruszające w tak skrajny i nieodwołalny sposób prawo do życia oraz godność i wolność innych ludzi.

- Jednak głos Kościoła to głos abp. Nycza, a nie prezesa głównej partii opozycyjnej.

- Kościół to całość, jedność. Kościół hierarchiczny to tylko najważniejsza część tej jedności. Jarosław Kaczyński jest tak samo częścią Kościoła jak każdy wierny. Abp Nycz wypowiada się z autorytetu Kościoła, ale żadnemu wiernemu nie da się odebrać prawa do wypowiedzi w imieniu Kościoła jako wspólnoty. Co więcej, Jarosław Kaczyński wypowiada się w imieniu zdecydowanej większości katolików, zwolenników kary śmierci.

- Kościół więc nie zajął ostatecznego stanowiska w tej sprawie?

- Ależ zajął. Kościół to instytucja bardzo precyzyjna. Nigdy nie wypowie zdania "kary śmierci ma nie być". Nie powie tego w imieniu mordowanych, zamurowywanych żywcem i gwałconych dzieci, ludzi obdzieranych ze skóry, kobiet zmuszanych do nierządu, a na koniec zabijanych. Jan Paweł II w języku Kościoła wyraził bardzo precyzyjnie i radykalnie sprzeciw wobec zabijania ludzi przez państwo. Ale tego ostatniego zdania, że kara śmierci jest moralnie niesłuszna i niedopuszczalna, nie wypowiedział. Nie znajdzie pan tego zdania w żadnym z kościelnych dokumentów z dwóch tysięcy lat. Stanowisko Kościoła jest właśnie na tym styku.

- Abp Nycz nie mówi jednak, że prezes PiS też ma rację, a on tylko jego słowa uzupełnia. Między tymi wypowiedziami jest konflikt.

- Nie ma. To media żyją z konfliktu. Jak się patrzy na słonia od tyłu, widzi się chudą i krótką trąbę, a od przodu jest duża i gruba. Oba spojrzenia są prawdziwe. Jak pan dokładnie przeczyta wypowiedź abp. Nycza, a nie jej medialną interpretację, to znajdzie pan tam świadectwo tego, że Kościół jest instytucją otwartą na dialog. Tak było w czasach wykuwania kanonu, w czasach ojców Kościoła, w średniowieczu i tak jest dzisiaj.

Robert Tekieli

Dziennikarz i publicysta katolicki, współpracownik "Frondy"