Łukasz Rzepecki

i

Autor: Sławomir Kamiński Łukasz Rzepecki

Rzepecki: Dałem słowo i go dotrzymuję

2017-07-19 7:00

Łukasz Rzepecki, poseł PiS w rozmowie z SE o tym, jakie były kulisy rezygnacji rządu z pomysłu wprowadzenia nowej opłaty paliwowej:

"Super Express": - Gratuluję! Jako jedyny poseł PiS wystąpił pan publicznie przeciwko propozycji wprowadzenia opłaty paliwowej. I proszę, ostatecznie pańska partia wycofała się z tego projektu. Jak widzę, odwaga się opłaciła?

Łukasz Rzepecki: - Przede wszystkim cieszę się, że mogłem dołożyć swoją małą cegiełkę w postaci tego apelu i mojego sprzeciwu wobec tej ustawy. Bo najważniejsze jest to, żeby obywatele nie płacili więcej za paliwo, a co za tym idzie - np. za opłaty komunikacji miejskiej, bo już słyszeliśmy, że ceny biletów na transport publiczny też miały wzrosnąć. Trzeba też pamiętać, że przy głosowaniu nad tą ustawą obowiązywała dyscyplina partyjna. Więc cieszę się, że nie musiałem jej po raz kolejny łamać. Bo w chwili ostatecznego głosowania również byłbym przeciw, ponieważ tak jak zapowiadałem w czasie kampanii wyborczej, realizując program PiS, byłem, jestem i będę przeciw podwyższaniu podatków.

- Mówił pan o małej cegiełce, ale przecież udało się panu przekonać samego Jarosława Kaczyńskiego! Jak pan to zrobił?

- To przede wszystkim sukces obywateli. Nie wiem, czy mój apel miał wpływ na decyzję pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Ale najważniejsze jest to, że ta ustawa została wycofana i w efekcie Polacy nie będą płacili więcej za paliwo. Stąd właśnie moja mała cegiełka i cieszę się, że właśnie tak skończyła się ta sprawa.

- Opowiadając się od samego początku przeciw opłacie paliwowej, wychylił się pan z szeregu, co wymagało odwagi. Rozumiem, że odczuwa pan osobistą satysfakcję?

- Dla mnie najważniejsi są obywatele i staram się być ich głosem w Sejmie. Konsekwentnie zawsze podkreślałem i mówiłem, że jeżeli w tej kadencji Sejmu - czy to ze strony opozycji, czy też ze strony partii rządzącej, pojawi się jakakolwiek ustawa mająca na celu wzrost podatków, to zawsze będę przeciw. Bo dałem słowo mieszkańcom i tego się konsekwentnie trzymam.

- Jakie są pana dalsze plany? Bo przecież taką siłę przebicia warto wykorzystać.

- Byłem, jestem i będę w PiS. Nadal będę realizował program swojej partii. Wsłuchuję się w głosy mieszkańców mojego okręgu wyborczego, wsłuchuję się w głosy obywateli naszego kraju.

- Kiedy wystąpił pan ze swoim zdaniem odrębnym, część komentatorów wróżyła panu, że pożegna się pan z PiS. Były jakieś próby przeciągnięcia pana do innego klubu?

- Nie było żadnych prób, a ja się nigdzie nie wybieram. Dla mnie najważniejsza jest realizacja programu PiS i chcę to robić - po to startowałem w wyborach, dałem słowo obywatelom i z tego się wywiązuję. Mam nadzieję, że takich antyobywatelskich ustaw, które będą uderzać obywateli po kieszeni, nie będzie już w tym Sejmie.

Zobacz także: Barbara Piwnik: Protesty są wynikiem braku znajomości wymiaru sprawiedliwości