Sławomir Jastrzębowski

i

Autor: Marcin Smulczyński

Sławomir Jastrzębowski: Chodziliście na smyczy przez wszystkie te lata?

2016-02-18 3:00

Fakty są proste i nie podlegają dyskusji: komunistyczny zbrodniarz Czesław Kiszczak dożył późnej starości wolny, chociaż za to, co zrobił Polakom, powinien zgnić w więzieniu. Fakty są proste i nie podlegają dyskusji: Kiszczak miał do końca dokumenty, których mieć nie powinien. Czy to układa się w spójną całość?

Tak, to dla zwykłego człowieka dysponującego zwykłym doświadczeniem życiowym układa się absolutnie w spójną całość. I to w taką, której udowadniać nikomu nie musi, bo i po co. On to wie dla siebie i basta. Co on wie, taki zwykły Polak, po tym, jak wdowa po Kiszczaku chciała handlować teczką tajnego współpracownika "Bolka"? Otóż po tym wszystkim wie on, że komuniści w 1989 roku wcale nie przestali rządzić. Przeciwnie, wtedy dopiero zaczęli rządzić prawdziwym majątkiem, prawdziwymi pieniędzmi i prawdziwymi spółkami. Przez lata hodowali sobie część opozycji, która miała ich, komunistów, uwiarygodnić potem w oczach opinii publicznej i wmówić ludziom, że ci komuniści to się zmienili i że trzeba im wybaczyć, i że są nawet honorowi. Ta wyhodowana opozycja pomogła komunistom pokroju Kiszczaka przejść żywą nogą przez Morze Czerwone przemian. Ta wyhodowana opozycja nie potępiała komunistów, nie żądała lustracji sędziów i prokuratorów, nie chciała procesów zbrodniarzy, bo na część z nich komuniści pokroju Kiszczaka mieli i mają teczki hańby. Jakie teczki? Ano takie, w których czarno na białym widać, że niby-bohaterowie byli zwykłymi donosicielami, kapusiami, denuncjatorami, łajdakami i że za swoje świństwa byli wynagradzani. Mogli seryjnie wygrywać w totka albo po prostu podpisywać kwity po odebraniu pieniędzy za donosy na kolegów. I ci sprytni komuniści pokroju Kiszczaka - wie to sobie zwykły człowiek i nie ma potrzeby udowadniania nikomu - szantażując część tej naszej niby-bohaterskiej elity, urządzili nam III RP po swojemu, na swoich zasadach i na swoich warunkach. Na przykład takich, że niby była wolność gospodarcza, ale ściśle koncesjonowana przez dawne służby albo przez przyjaciół służb. Że sądy były oczywiście niezawisłe, ale niektórzy sędziowie mieli swoje teczki, to i część wyroków była mniej niezawisła. I mam w tym miejscu pytanie do tych wyhodowanych przez komunistów opozycjonistów: długo chodziliście na smyczy służb? Dalej chodzicie? I mam w tym miejscu prośbę do tych, którzy mają teczki od wdowy po Kiszczaku i dostęp do innych. Posprzątajcie wreszcie. Od 1989 roku minie wkrótce 27 lat. To najwyższy czas, żebyście raz i porządnie posprzątali po komunistach. Do czysta.

Zobacz: Bielan: To żona zdecyduje, czy skorzystamy z 500 plus