Czemu nie ruszyliście kwoty wolnej od podatków sobie? Bo co? Przecież Wy zarabiacie tak dużo, że Was powinno to także dotknąć! Najmniej zarabiającym podwyższyliście kwotę wolną od podatku do 6600 zł, ale Wy utrzymaliście sobie aż 30 tys. zł. Tłumaczenie wicepremiera Morawieckiego tego "genialnego" ruchu było powalające: "Bo posłowie ciężko pracują". Przepraszam, a kto pracuje od Was lżej na swoje pieniądze? Czy wicepremier mógłby mi kogoś takiego pokazać? Bo mnie się wydaje, że Wy się sami pchaliście do tej "ciężkiej" pracy. Mylę się? Ktoś Was zmuszał, żebyście byli posłami? Wyłapali Was na mieście? Naprawdę możecie z niej, z tej "ciężkiej pracy" zrezygnować, skoro Wam ciąży. Świat się nie zawali. Mówisz, PiS-ie, że chcesz walczyć z kastami, że kasty ograbiają Polskę i tak dalej. Dobrze. Rozumiem to i w dużej części się zgadzam. Ale co proponujecie w zamian? Co nam, zwykłym obywatelom, pokazujecie? Że "wszystkie zwierzęta są równe, ale są zwierzęta równiejsze" - jak w "Folwarku zwierzęcym" Orwella? To Wy jesteście równiejsi? Tak chcecie reformować Polskę? Tak rozumiecie słowo "solidarność", które nie schodzi Wam z ust? Tworzycie nową kastę? Nowych uprzywilejowanych?
Zobacz też: Ryszard Petru w WIĘC JAK: Lubię memy o sobie