Jan Ordyński: Sprawa nie jest zamknięta

2011-06-16 4:00

Czy liderzy PiS staną przed Trybunałem Stanu i czy spełnia on swo je zadanie - zastanawia się Jan Ordyński, publicysta TVP i Polskiego Radia.

"Super Express": - Liderzy PiS staną przed Trybunałem Stanu?

Jan Ordyński: - Nie wierzę w to. Choć słyszałem członka komisji z PO, że to także jego raport.

- Słyszał pan też premiera Tuska sugerującego, że opinie Kalisza czuć kampanią wyborczą?

- Premier istotnie to zasugerował, ale nie przyjmowałbym tego tak łatwo. Chyba za bardzo się pospieszył. Złapano go gdzieś na żywo, zanim zapoznał się z opracowaniem Kalisza. Uważam, że Donald Tusk wcale nie zamknął jeszcze tej sprawy.

- Pojawia się jednak wątpliwość, czy sprawa śmierci Blidy to rzecz dla Trybunału, a nie prokuratora...

- Kwestie dotyczące śladów, tego jak zginęła, na pewno tak. Ale dlaczego doszło do tego całego cyrku o 6 rano, ze służbami specjalnymi i kamerami czekającymi przed furtką? Sprawą dla Trybunału jest to, kto zadecydował, że tak to będzie wyglądało. Przecież to nie była zorganizowana przestępczość. Niestety, za rządów PiS wykorzystywano służby specjalne w sposób niespotykany.

- Ostatnio spotkałem się z takim wykorzystaniem przy zatrzymaniu autora strony internetowej antykomor.pl.

- Na pewno tak. Zlecanie takich głupawych spraw obniża rangę służb. I za tymi decyzjami też stoi jakiś prokurator. Platforma miewa z tym problem. Wiedziemy prym w podsłuchiwaniu, kontrolowaniu rozmów. PO nie potrafiła też odsunąć z prokuratury osób skompromitowanych w latach tzw. IV RP. Żebyśmy nie obudzili się w wielu sprawach za późno. Jak w sprawie Blidy.

- To jest jakiś problem, że Trybunał Stanu oprócz afery alkoholowej właściwie nie działał?

- Trybunał to taki dzwon Zygmunta. Powinien być uruchamiany rzadko, ale jednak uruchamiany. Tymczasem skazano niezbyt istotne postaci dawnego reżimu, co było dla nowych władz wygodne. Sprawą dla Trybunału była jednak np. "afera Olina". Powinien stanąć przed nim albo Andrzej Milczanowski za próbę zamachu stanu, albo Józef Oleksy za szpiegostwo. Tymczasem wszystko tak "po polsku" się rozmyło... Ten brak konsekwencji powoduje, że następcy niczego się nie obawiają. Zawsze wszystko jest rozmydlane... To demoralizujące. Później mamy tak bezkarne zachowania, jak rozwiązanie WSI przez Macierewicza, co było zbrodnią stanu.

- Za rozwiązaniem tych służb była zdecydowana większość, także obecnych władz z PO. Poza prezydentem Komorowskim.

- Nie twierdzę, że robił to sam. Byli ministrowie, posłowie... I powinni ponieść odpowiedzialność. Bez przyczyny pozbawiono polskie wojsko oczu i uszu. Podważono zaufanie dla służb. Na podstawie plotek! Do dziś nie postawiono żadnego aktu oskarżenia. Nawet Sowieci nie ujawnili Ochrany, a co dopiero inni.

- Czy sprawą dla Trybunału powinna być afera Rywina. Do czegoś tu doszło i to też się rozmyło...

- Gdyby były przesłanki, że minister bądź premier powinni odpowiadać, to czemu nie? Bez konkretów będzie to jednak pośmiewisko. Przy całym szacunku, to nie jest sąd grodzki, by biegać do niego z każdą sprawą.