Stanisław Karczewski

i

Autor: East News

Stanisław Karczewski: Nie niszczymy demokracji. Przyw racamy ją

2015-12-02 3:00

To dziwne, że sędziowie Trybunału Konstytucyjnego pracowali nad ustawą o Trybunale.

"Super Express": - Oprócz tego, że jest pan marszałkiem Senatu, jest pan też chirurgiem. Co trzeba zmienić w służbie zdrowia, żeby lepiej działała?

Stanisław Karczewski: - Do zmiany jest wiele. Na pewno trzeba zwiększyć jej finansowanie.

- Wszyscy to mówią.

- Wszyscy o tym mówią, ale nikt tego nie robi.

- Pacjenci powinni dodatkowo płacić?

- Nie powinni współpłacić.

- Ale współpłacą za wiele usług. Za dentystę płacą z własnej kieszeni już niemal wszyscy.

- W stomatologii mamy do czynienia w zasadzie ze stuprocentową komercjalizacją. Proszę spojrzeć w zęby naszych dzieci. Prawie wszyscy osiemnastolatkowie mają próchnicę. Stan uzębienia Polaków jest fatalny. To w dużej mierze wynik komercjalizacji i nastawienia służby zdrowia na zysk. Ważniejszy jest pieniądz niż zdrowie. Pewnie w stomatologii już tego nie zmienimy.

- Naprawdę? Przecież możecie wszystko.

- Nie możemy zrobić wszystkiego. Pewne zmiany poszły już tak daleko, że byłoby wielkim kłopotem, aby to zmienić. Nie ma takiej możliwości, żeby cały pakiet stomatologiczny był za darmo. Absolutną koniecznością jest jednak powrót gabinetów stomatologicznych do szkół.

- Obiecaliście, że jak Polak skończy 75 lat, będzie miał dostęp do darmowych leków.

- Tak obiecaliśmy i tak zrobimy. Jest przygotowana ustawa. Docelowo chcemy, by dzieci do 18. roku życia, kobiety w ciąży, kobiety rok po porodzie oraz osoby po 60. roku życia miały dostęp do darmowych leków. To nie jest oczywiście coś, co uda się zrobić natychmiast. Być może zajmie to dwie-trzy kadencje, ale zwiększa to dostęp do leków. Ludzie mogą się leczyć w domu, nie ma powikłań przy przewlekłych chorobach.

- Czyli jest drożej, ale się opłaca?

- Nie jest drożej. Per saldo jest taniej dla całego systemu opieki zdrowotnej.

- Chciałbym, żeby pan wytłumaczył komuś tak prostemu jak ja, o co chodzi w wojnie o Trybunał Konstytucyjny?

- To nie wojna. To chęć powrotu do stanu poprzedniego. Przypomnijmy sekwencję zdarzeń. Przygotowano ustawę o TK, nad którą pracowali sędziowie Trybunału.

- Słyszałem tylko o dwóch sędziach.

- To dziwne. Rzadko spotykane. Nie powinno tak być, że przedstawiciele instytucji, której dotyczy ustawa, pracują nad nią. To łamanie podstawowej zasady prawa rzymskiego, by nie być sędzią we własnej sprawie. Mam nadzieję, że prezes TK, tak jak zapowiedział, nie będzie sędzią we własnej sprawie. W każdym razie ustawę przejął prezydent Komorowski i skierował ją do Sejmu. I co się dzieje w Sejmie? PO, widząc, że nie będzie miała trzeciej kadencji, dokonuje skoku na TK.

- To był zamach Platformy?

- Tak, to był zamach na demokrację.

- W zasadzie to był zamach na dwóch sędziów, prawda?

- Nie, na wszystkich sędziów. PO dokonała wyboru kandydatów, którzy mieli zastąpić sędziów Trybunału, którym nie skończyła się kadencja. Nie można dokonywać wyboru sędziów na przyszłość. PO to zrobiła. Ci, którzy tworzyli system prawa, oddzielili kadencje sędziów TK od kadencji Sejmu.

- Gdyby PO tego nie zrobiła, tobyście tego nie ruszali?

- To nie byłoby żadnego problemu. W tej chwili wracamy do normalności. Twierdzimy, że PO, wybierając pięciu sędziów TK, postąpiła nieprawidłowo. Wprowadziliśmy nowelizację ustawy, żeby to naprawić. Zapyta pan, czemu tak szybko.

- Zapytam jeszcze, co się wydarzy teraz?

- Tego nie wiem.

- Wie pan. Macie rozpisane scenariusze.

- Prawo nakazuje wybrać pięciu sędziów.

- PO mówi, że powinniście wybrać tylko dwóch. Trzech jest wybranych.

- Ten wybór był niezgodny z prawem. Mam nadzieję, że TK to określi.

- Wasze działania zagrażają demokracji? Publicyści tzw. mainstreamu mówią, że jesteście antydemokratycznymi zamachowcami.

- Nie kończymy demokracji. Rozpoczynamy proces, który będzie demokrację wzmacniał.

- Czytałem sondaż dla "Rzeczpospolitej". Według niego 55 proc. Polaków mówi, że demokracja jest zagrożona.

- To opinia, która bierze pod uwagę również działania PO. Jak pan spojrzy na sondaże poparcia, to PiS urosło.

- Jesteście antydemokratyczni i wam rośnie?

- Jesteśmy prodemokratyczni. Odbudowujemy demokrację w Polsce.

- A dlaczego PO spada?

- PO nie wyciągnęła wniosków po żadnej ze swoich przegranych. Ale to problem PO. My robimy swoje.

- Obawia się pan Ryszarda Petru? Bo jego partia przeskoczyła PO.

- My się nie obawiamy opozycji. Z opozycją chcemy współpracować.

- Petru mówi, że nie ma co z wami współpracować, bo obiecaliście gruszki na wierzbie.

- Chcemy rozmawiać. Chcemy przywracać system demokratyczny. Nie jest zadaniem rządzących, by doprowadzić do unicestwienia partii opozycyjnych. Chcemy wsłuchiwać się w głos opozycji i obywateli. Dlatego teraz obywatelskie projekty ustaw, które leżały w szufladach kolejnych marszałków, będą rozpatrzone.

- Dużo obiecaliście. Kiedy będziecie obietnice realizować?

- Powinni mieć dużo cierpliwości i ci, którzy rządzą, i ci, którzy działania rządu komentują. Mam taką nadzieję, a nawet przekonanie, że w pierwszym półroczu przyszłego roku choćby ustawa o 500 zł na dziecko będzie obowiązywać.

- A co z frankowiczami?

- Dajemy szansę panu prezydentowi. Tuż przed wyborami rozmawialiśmy z przedstawicielami frankowiczów i umówiliśmy się, że będziemy wspierać projekt prezydenta Dudy.

- Ale tego projektu nie ma.

- Trzeba racjonalnie rozkładać siły. Czemu mamy dublować pana prezydenta? Andrzej Duda zapowiedział kilka ustaw. W poniedziałek złożył do Sejmu dwa projekty ustaw o wieku emerytalnym i kwocie wolnej od podatku.

- Co powinniśmy zrobić z uchodźcami? Polska ma przelać Turcji 70 mln euro. Stać nas na to?

- Prezes Kaczyński był mocno krytykowany za to, że mówił, iż trzeba uchodźcom pomóc na miejscu. A na szczycie UE-Turcja w zasadzie podjęto decyzje, o których Jarosław Kaczyński mówił.

Zobacz: Chmaj: Wyrokowi TK trzeba się podporządkować!