Niesiołowski

i

Autor: ARCHIWUM

Stefan Niesiołowski komentuje: Kościół serwuje nam islam

2016-04-04 4:00

Stefan Niesiołowski w rozmowie z Mateuszem Zardzewiałym, ocenia pomysł Kościoła dotyczący aborcji.

"Super Express": - Co pan sądzi o pomyśle złamania kompromisu aborcyjnego?

Stefan Niesiołowski: - Ten kompromis - oprócz planu Balcerowicza, zniesienia cenzury czy ustawy samorządowej - jest jednym z sukcesów wolnej Polski. Trzeba być albo głupim, albo podłym, żeby zmuszać kobietę do rodzenia dziecka w sytuacji, w której zagraża to jej życiu. Tak samo jest z sytuacją, kiedy nakazuje się rodzenie ciężko upośledzonego dziecka, "dziecka Chazana". Trzeba nie mieć sumienia, żeby to robić! Kościół po raz kolejny zapisuje czarny rozdział w swojej historii. Poprzednio znaczna część biskupów popierała targowicę. To jest skandal, żeby biskupi chcieli zmuszać do tego kobiety. To coś nieprawdopodobnego! Szczególnie obłudne jest twierdzenie o otoczeniu troską kobiet, które nie mogą dokonać aborcji. Rozumiem, że chodzi o organizowanie uroczystych pogrzebów kobiet, które umrą w wyniku donoszenia ciąży prowadzącej do śmierci.

Zobacz także: Łukasz Warzecha: Zaplanowana spontaniczność

- Czy zgadza się pan z tezą, że aborcja to mordowanie nienarodzonych dzieci?

- Zgadzam się, ale co z tego wynika?

- Mimo to nie widzi pan przeszkód?

- W tej sprawie jesteśmy skazani na niekonsekwencję, dlatego mamy kompromis aborcyjny. Jeżeli ktoś jest takim obrońcą życia, to, jak rozumiem, uważa, że matkę dokonującą aborcji trzeba skazać na dożywocie albo 20 lat więzienia, bo zabija bezbronnego człowieka.

- Jakie mogą być dalekosiężne skutki takich zmian w ustawie?

- Pamiętajmy, że gdy matka wie, iż jej dziecko będzie ciężko upośledzone, to już samo to jest dla niej tragedią. Nie można dopuścić do zmuszania jej do rodzenia tego dziecka. Ale PiS może to zrobić, o czym świadczą wypowiedzi polityków partii rządzącej. Efekt będzie taki, że za ileś lat wahadło przechyli się w drugą stronę i wtedy będziemy mieli w Polsce legalną aborcję na żądanie. PiS i biskupi kompromitują Kościół i zasadę miłości bliźniego. Walczyłem o to, żeby w Polsce nie było aborcji na żądanie. A chyba nie ma w Europie drugiego państwa, w którym ustawa aborcyjna tak daleko chroniłaby życie jak obecna. Jeżeli kogoś to nie burzy, to jest skrajnym doktrynerem, który w ogóle nie widzi istoty problemu. Czy dla tych ludzi kobieta nie jest ważna? Kobieta ma rodzić i koniec, a jak nie, to idzie do więzienia? To jest jak islam, gdzie kobieta się nie liczy! Myślałem, że nie doczekam czegoś takiego.