Tadeusz Płużański

i

Autor: Mariusz Grzelak Tadeusz Płużański

Tadeusz Płużański: Bohater Solidarności, czy bohater salonu

2016-08-11 4:00

"Czy pamiętają Państwo gdańską tragedię z 17 kwietnia 1995 r.? - napisał na swoim Facebooku historyk Sławomir Cenckiewicz. - W święta Wielkiej Nocy w wysokim bloku przy ulicy Wojska Polskiego 39 w Gdańsku-Wrzeszczu wybuchł gaz, w efekcie czego budynek się częściowo zawalił. (.) W tej tragedii zginęły 22 osoby, a prokuratura uznała, że sprawcą tej katastrofy był mieszkaniec z parteru, który również zginął w wybuchu gazu".

Potem od różnych świadków Cenckiewicz usłyszał: "wybuch gazu w Gdańsku był operacją UOP, zaś ofiary niezamierzonym wypadkiem przy pracy". Co to miała być za operacja? Przejęcie kopii dokumentów agenturalnych Wałęsy, które miał przetrzymywać płk Adam Hodysz mieszkający w tym bloku. Kim jest Hodysz? Pracownikiem kontrwywiadu PRL, który przeszedł na stronę niepodległościowej opozycji. Skąd mógł mieć akta urzędującego prezydenta RP? W 1992 r. kierował delegaturą UOP w Gdańsku i wykonując słynną uchwałę lustracyjną, przekazał szefowi MSW Antoniemu Macierewiczowi akta TW Bolek. Na tym związek Hodysza z Wałęsą się nie kończy. Po "nocy teczek" i obaleniu rządu Jana Olszewskiego Hodysz został odwołany przez Andrzeja Milczanowskiego na wniosek Wałęsy. Dwa lata później doszło do wybuchu w Gdańsku.

Jeśli ta wersja jest wiarygodna, świadczy jak najgorzej o Wałęsie i środowiskach, które do dziś go lansują (teraz nabrały wody w usta). Bo wynikałoby z niej, że tuszując prawdę o swojej wieloletniej współpracy z komunistycznymi służbami, zaakceptował metody gangsterskie, co dodatkowo doprowadziło do śmierci niewinnych osób.

Na pewno tę sprawę trzeba wyjaśnić do końca. A do tego czasu nie zaszkodzi nam, jeśli mniej będziemy mówić o Wałęsie - niezłomnym robotniku, który sam obalił komunizm, a głośniej o Hodyszu - prawdziwym bohaterze Solidarności, który zdradził PRL. To taki Kukliński w mikroskali. Ryzykował nie tylko w PRL, ale i III RP, mówiąc prof. Cenkiewiczowi o Wałęsie: "przez niego ledwie życia nie straciłem". Wałęsa w tym czasie wzmacniał lewą nogę, proponował NATO-bis i "reprywatyzował" akta "Bolka". Dziś jest bohaterem mainstreamowego salonu. Szczęśliwie duża część Polaków już dawno i Wałęsę, i ten salon odrzuciła. Bo jak mówił pewien klasyk: "jedynie prawda jest ciekawa".

Zobacz też: Stefan Niesiołowski: Nie bierzmy ochłapów od PiS