Tadeusz Płużański

i

Autor: "Super Express"

Tadeusz Płużański komentuje: Polska - komuna 6:1

2016-05-14 5:40

Majorowi/pułkownikowi Zygmuntowi Szendzielarzowi Polacy godności nie odebrali, on sam jej też nie stracił. Godność trzeba przywrócić państwu polskiemu - mówił podczas warszawskiego pogrzebu "Łupaszki" prezydent RP Andrzej Duda.

Dzięki pięknej uroczystości pogrzebowej, jakiej po 65 latach od zamordowania przez komunistów doczekał polski Żołnierz Niezłomny, a która w praktyce była wielką patriotyczną manifestacją kilkudziesięciu tysięcy głównie młodych ludzi, Polska odzyskuje godność. Zbrodnia, jaką Sowieci i ich tubylczy komuniści przygotowali dla polskiej armii: katyński strzał w tył głowy w jakiejś ubeckiej katowni, a potem wyklęcie - ukrycie w bezimiennym dole i wymazanie z pamięci, miała być doskonała. Czerwoni mordercy jednak tę wojnę przegrali, bo dziś naszych bohaterów ekshumujemy, identyfikujemy i godnie upamiętniamy, choć chcielibyśmy robić to jeszcze sprawniej, choć trzecie pokolenie UB blokuje każdy nasz krok. Wygrywamy z komuną 1:0.

Pożegnanie Zygmunta Szendzielarza zbiegło się w czasie z pogrzebem jednego z jego morderców: Ryszarda Mońki. Ten ponad 90-letni wysoki funkcjonariusz stalinowskiego aparatu represji, zastępca naczelnika więzienia przy ul. Rakowieckiej w Warszawie, zmarł w Hrubieszowie. W nekrologach pisano o nim "świętej pamięci" i pochowano na miejscowym cmentarzu parafialnym. Starszy pan do końca cieszył się dobrym zdrowiem, 10 tys. zł emerytury i - co najgorsze - całkowitą bezkarnością. Instytut Pamięci Narodowej, mimo moich wielokrotnych ponagleń, nie znalazł podstaw, aby ścigać tego komunistycznego zbrodniarza. Bo gdyby Polska była państwem prawdziwie wolnym i praworządnym, emeryt dawno stanąłby przed sądem - podstawą skazania byłaby funkcja, jaką sprawował. Dodatkowo - Mońko bezpośrednio brał udział w mordzie na innym niezłomnym bohaterze: rotmistrzu/pułkowniku Witoldzie Pileckim. Remisujemy z komuną 1:1.

Zobacz też: Andrzej Stankiewicz: Nie ma ani jednej wielkiej afery

25 maja, w rocznicę śmierci rotmistrza, odbędą się na Rakowieckiej uroczystości. Po raz pierwszy zorganizuje je powstające Muzeum Żołnierzy Wyklętych. W tym ponurym miejscu poznamy istotę komunizmu: skrytobójczą zbrodnię na wolnej Polsce. Co najważniejsze: pozna ją polska młodzież. Bo w zachowanych celach, pokojach przesłuchań, podziemnych korytarzach będą organizowane szkolne lekcje. Wygrywamy z komuną 2:1.

Również w Ostrołęce powstanie wreszcie Muzeum Żołnierzy Wyklętych - na ten pierwszy w Polsce projekt upamiętniający mord na polskim wojsku u zarania sowieckiej okupacji pieniędzy odmówił poprzedni minister kultury Bogdan Zdrojewski. Środki przyznał obecny minister - Piotr Gliński. Wygrywamy z komuną 3:1.

Niedługo takie osoby jak Mońko przestaną pobierać resortowe emerytury. Zwyciężamy 4:1. Likwidowane są wojskowe sądy i prokuratury, których geneza sięga stalinizmu. Mamy 5:1. I jeszcze dekomunizacja przestrzeni publicznej: ulic, placów, obiektów publicznych. Na dziś wynik walki Polski z komuną brzmi - 6:1.