Jan Paweł II był tu podczas swej pierwszej pielgrzymki do Polski - 7 czerwca 1979 r. Przekroczył obozową bramę ze złowrogim napisem "Arbeit macht frei" (Praca czyni wolnym), modlił się w celi śmierci, w której zginął św. Maksymilian Maria Kolbe, złożył wieniec na dziedzińcu bloku 11, gdzie Niemcy rozstrzeliwali więźniów. Później w Birkenau spotkał się z byłymi więźniami. Zatrzymał się przy trzech tablicach poświęconych eksterminowanym tu narodom - z napisami w językach hebrajskim, rosyjskim i polskim. O tym fakcie rozpisywały się nawet sowieckie media, choć całą pielgrzymkę papieża do Polski programowo przemilczały.
Benedykt XVI przybył do Auschwitz-Birkenau 28 maja 2006 r. Wzruszające były chwile, kiedy przytulał i głaskał po głowach staruszków w czapkach obozowych, z chustami w biało-niebieskie pasy. Wśród nich znalazło się dwóch polskich artystów: reżyser Józef Szajna i artysta plastyk Marian Kołodziej. Bo Auschwitz był "polskim obozem koncentracyjnym" tylko w tym sensie, że został zbudowany z myślą o ludobójstwie Polaków.
Symboliczna była modlitwa Benedykta XVI w celi św. Maksymiliana Kolbego, gdzie paliła się świeca, ofiarowana przez Jana Pawła II. Potem tęcza, która pojawiła się nad obozem Birkenau, gdzie Niemcy od wiosny 1942 r. dokonywali ludobójstwa Żydów. I w końcu podkreślanie przez Benedykta, że jest synem narodu niemieckiego, "nad którym grupa zbrodniarzy zdobyła władzę przez zwodnicze obietnice wielkości, roztaczając perspektywy dobrobytu, ale też stosując terror i zastraszenie".
Józef Ratzinger nigdy nie wypierał się, że w 1941 r., w wieku 14 lat, został wcielony do Hitlerjugend, a w 1944 r. służył w Wehrmachcie, z którego ostatecznie zdezerterował. To zupełnie inaczej niż Karol Wojtyła, któremu wojna odebrała możliwość kontynuowania studiów i musiał pracować jako pracownik fizyczny w zakładach chemicznych, a potem w kamieniołomach.
Zobacz: Rokita DRWI z nadwagi papieża Franciszka i jego czułości dla prostytutek
Teraz, 29 lipca 2016 r., do tej byłej niemieckiej fabryki śmierci zawitał papież Franciszek. Na trzecim w kolejności Ojcu Świętym, który urodził się w 1936 r. w Buenos Aires w Argentynie, II wojna światowa nie odcisnęła piętna. Jakże piękne było jednak jego przesłanie: "Chciałbym sam wejść i modlić się, aby Pan dał mi łaskę płaczu". Bo w Auschwitz się milczy. Aby upamiętnić ponad milion ofiar z różnych narodów i żeby zło nigdy się nie powtórzyło.