Tadeusz Płużański

i

Autor: Mariusz Grzelak Tadeusz Płużański

Tadeusz Płużański: Przestępcy upamiętnieni na "Łączce"?

2015-07-04 4:00

"Ściśle tajne! Rozporządzenie specjalne. Rozkazuję wam przeprowadzenie czystki swojego rejonu z elementu polskiego oraz agentów ukraińsko-bolszewickich. (.) Oczyszczenie terenu musi być zakończone jeszcze przed naszą Wielkanocą, żebyśmy świętowali już bez Polaków. (...) Działajcie szybko i mądrze. Mamy w tych sprawach określone pełnomocnictwa od Niemców. Nikogo nie oszczędzać, nawet w przypadku małżeństw mieszanych wyciągać z domów Lachów, ale Ukraińców i dzieci w tych domach nie likwidować. (.) Chwała Bohaterom! - 6 kwietnia 1944 Orest".

Orest to Mirosław Onyszkiewicz, działacz OUN, pułkownik UPA, główny dowódca band ukraińskich nacjonalistów na terenie Polski - palił polskie wsie, dokonując masowych mordów na polskiej ludności, w tym dzieciach.

Onyszkiewicza minister Kunert chce upamiętnić w panteonie polskich Żołnierzy Wyklętych/Niezłomnych na "Łączce". Bo został zastrzelony w więzieniu przy ul. Rakowieckiej, a następnie zrzucony do bezimiennego dołu. Ale obok generała Fieldorfa, rotmistrza Pileckiego, majora "Łupaszki" czy "Zapory" spoczną nie tylko zbrodniarze ukraińscy, ale także hitlerowscy, jak Walter Mellentin, czy konfidenci gestapo, jak Irena Lis, która razem z mężem Alfredem Milke wydawała żołnierzy AK.

Obok polskich bohaterów uhonorowani zostaną też więźniowie kryminalni, z najsłynniejszym Jerzym Paramonowem - powojennym seryjnym przestępcą (kradzieże, rozboje) i mordercą. Bo minister Kunert buduje panteon, a właściwie panteonik - w kwadracie 18 metrów na 18 metrów. To teren mniejszy niż wymagany dziś na postawienie placu zabaw dla dzieci. Buduje go bez zgody tych najważniejszych, czyli "rodzin łączkowych", które oczekiwały, że po latach pohańbienia pochowają swoich bliskich w grobach. Ale tu grobów nie będzie, tylko trumienki wciśnięte w rzędy kolumn, jedne nad drugimi (do najwyższych - na poziomie ponad trzech metrów - trzeba będzie zapewne wchodzić po drabinie).

I jeszcze ciekawostki. W tym panteoniku znajdą się też nazwiska tych, którzy nie zostali zrzuceni do dołów śmierci na "Łączce". To Helena Trzcińska - żołnierz AK, pogrzebana na cmentarzu przy ul. Wałbrzyskiej na Służewie. Podobnie Józef Feuer, pochowany na cmentarzu żydowskim przy ul. Okopowej.

Jeden z dokumentów ministra Kunerta wychodzi w przyszłość: "Panteon-Mauzoleum, mieszczący szczątki ofiar reżimu komunistycznego z lat 1945-1956, wybudowany ze środków Rzeczypospolitej Polskiej staraniem Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, został odsłonięty i poświęcony 27 września 2015 r.". Miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie. Bo skandal goni skandal.

Zobacz: Joachim Brudziński dla Super Expressu: Drużyna Szydło to nie gabinet cieni