Tomasz Walczak

i

Autor: Artur Hojny Tomasz Walczak

Tomasz Walczak: A Państwo państwu ufają?

2016-12-02 3:00

Od kilku dni jednym z głównych tematów jest sprawa legendy Solidarności, byłego europosła i senatora, Józefa Piniora, któremu prokuratura i CBA zarzucają korupcję i płatną protekcję. Ze zrozumiałych względów jego zatrzymanie wywołuje silne emocje.

Mówimy w końcu o człowieku, który zapisał wspaniałą kartę opozycyjną w okresie PRL i polityku, którego chyba nikt nie podejrzewał o skłonność do korupcji. Opozycja twierdzi wręcz, że sprawa ma charakter politycznego polowania na czarownice urządzonego przez PiS.

Zastanawia mnie, w jakim miejscu się znaleźliśmy jako państwo, że są osoby, które zupełnie nie ufają jego instytucjom? Czyż nie powinno być tak, że jeśli śledczy stawiają komuś zarzuty, mamy pewność, że istnieją ku temu powody? Owszem, powinno, ale tak nie jest.

Polacy, o czym napisano wiele opasłych tomów, mają wdrukowany sceptycyzm wobec państwa. Wiadomo, naszą mentalność ukształtowały zabory i okres komunizmu, kiedy nieufność, a nawet wrogość wobec państwa była cnotą. Od 27 lat żyjemy jednak w wolnym kraju i wydawałoby się, że przez ten czas coś się powinno zmienić. Niestety, politycy wszelkiej maści zagarnianiem instytucji i wykorzystywaniem ich do realizacji swoich partykularnych interesów zrobili wiele, by państwo nam obrzydzić.

Mimo zapowiedzi sanacji państwa PiS ochoczo przyłączył się do tego procederu. Zamiast naprawy i korekty wybrał drogę rewolucji, która wiele instytucji upolityczniła na niespotykaną skalę. Taki choćby minister Ziobro uparł się, by prokuratura znów była pod nadzorem politycznym, a sam przyznał sobie niespotykane dotąd uprawnienia, pozwalające mu na ręczne sterowanie wymiarem sprawiedliwości. Stąd każda decyzja, którą podejmują podlegli mu ludzie w sprawie osób spoza środowiska PiS, budzi zrozumiałe wątpliwości. A przecież rewolucja PiS sięga dużo dalej, burząc resztki autorytetu państwa.

Jeśli więc mam jakieś pretensje do rządzących, to w dużej mierze dotyczą one właśnie procederu destrukcji państwa i zaufania do niego. PiS obiecywał je odbudować, ale jak to PiS - spełnia się wyłącznie w dziele zniszczenia. W imię wojny politycznej jak żadna inna formacja potrafi zabić w Polakach wiarę w państwo. Dziś ufają mu bowiem tylko wyznawcy PiS, a resztę obywateli władza spycha na pozycje anarchistyczne. Brawo wy!

Zobacz: Łukasz Warzecha: Słowa Morawieckiego nawet nie absurdalne, a bezczelne