Tomasz Walczak: Zbigniewie Ziobro ratuj przed genderyzmem!

2014-05-14 14:31

Drogi panie przewodniczący Zbigniewie Ziobro, piszę do pana w bardzo nietypowej sprawie.

Widząc trud pański i pańskiej formacji politycznej, by utrzymać się na scenie politycznej, mimo niesprzyjających sondaży i głosów złośliwców, którzy wieszczą panu koniec kariery politycznej, postanowiłem wyciągnąć do pana pomocną dłoń. Sprawa, w której piszę, dotyczy oczywiście oburzającego występu niejakiej Conchity Wurst na konkursie Eurowizji, która, jak widziałem, poruszyła do żywego także pańskich kolegów. Jacek Kurski zauważył, że to agresja kulturowa, a Patryk Jaki zaproponował, żeby zmienić regulamin konkursu.

Wszystko to genialne uwagi, ale spotkały się niestety z kpinami opinii publicznej. Nie dziwię się zresztą, bo to część społeczeństwa zainfekowana bakcylem genderyzmu, tak pięknie opisanym przez panią Beatę Kempę. Więcej, ludzie w Polsce (czy jeszcze Polacy, nie wiem) głosowali na kobietę z brodą. Wyraźnie zdobyła serca naszych telewidzów, którzy dali jej czwarte miejsce. Tak, tak, dziwię się równie mocno jak pan. Dlatego proponuję, żeby propagandę promującą zmianę płci kilka razy w życiu zatrzymać. A ona leje się w serca i umysły nasze od lat – w szkole i w telewizji.

Proponuję, panie Zbigniewie Ziobro, aby Solidarna Polska, wychodząc ze wszech miar słusznego oburzenia degrengoladą cywilizacji europejskiej, zabroniła propagowania dewiacji polegającej na zacieraniu granic między kobietami a mężczyznami, które odnajdujemy w książkach i filmach. Książki te i filmy trzeba wpisać na indeks.

Pranie mózgu zaczyna się już w szkole, kiedy dzieci nasze uczy się, że William Szekspir napisał komedię „Jak wam się podoba”, w której kobiety przebierają się za mężczyzn, a w czasach tego Anglika w teatrze w rolach kobiet występowali przebrani w damskie fatałaszki aktorzy! Od młodego wieku jesteśmy przyzwyczajani bowiem, że to coś normalnego, że facet wychodzi na scenę przebrany za kobietę! To skandal, panie Zbigniewie Ziobro.

Są też filmy. Na przykład często pokazywany w telewizji „Pół żartem, pół serio”. Niby gra tam kobieca Marilyn Monroe, ale za jej plecami czają się mężczyźni przez większość filmu chadzający w strojach kobiecych. Jest też „Tootsie” z Dustinem Hoffmanem – coś co jest najwyraźniej protoplastą skandalu z Conchitą Wurst. Tam mężczyzna może zrobić karierę aktorską wyłącznie w przebraniu kobiety! A ta niby komedia familijna „Pani Doubtfire”, a rzeczywistości obrzydliwa propaganda genderyzmu, w której Robin Williams bez zażenowania przebiera się za kobietę, niegolącą nawet nóg! Najgorzej, że i w Polsce nikt się nie bulwersuje komedią „Poszukiwany, poszukiwana” z Wojciechem Pokorą w pończochach i spódnicy!

To wszystko filmy znane i lubiane, podobno tylko rozrywka, ale nikt nie dostrzega ich groźnego przesłania, które, mam nadzieję, pan dostrzega i temu się przeciwstawi! W panu jedyna nadzieja! Tylko partia o tak niskich notowaniach jak pańska, która chwytając się wszystkiego, żeby nie stać się skamieliną polskiej polityki, nie będzie się bała podjąć tak radykalnych, ale potrzebnych działań. Działań, które pomogą Polsce być Polską, a Polakom Polakami.