Inna Rzeczpospolita jest możliwa

i

Autor: materiały prasowe

W poszukiwaniu trzeciej drogi. Recenzja książki Jana Sowy „Inna Rzeczpospolita jest możliwa”

2015-04-16 17:49

Jan Sowa wziął sobie do serca znaną maksymę Karola Marksa, który stwierdził, że „filozofowie rozmaicie tylko interpretowali świat; idzie jednak o to, aby go zmienić”. W swojej najnowszej książce „Inna Rzeczpospolita jest możliwa” zgłasza swój szkicowy program naprawy dysfunkcyjnego państwa polskiego.

„Żyjąc we współczesnej Polsce, trudno oprzeć się wrażeniu, że coś jest z tym krajem nie tak. (…) pomimo sprzyjającej sytuacji geopolitycznej i dobrych wskaźników makroekonomicznych kondycja polskiego społeczeństwa jest, mówiąc oględnie, słaba” - stwierdza Sowa na wstępie. Nie zadowala się jednak prostą kontestacją i odrzucenia modelu rozwojowego naszego kraju. Niestrudzenie analizuje przyczyny tego stanu rzeczy, zwracając uwagę na to, że dwie wielkie narracje ideologiczne współczesnej Polski – konserwatywna i liberalna – nie tylko nie przystają do dzisiejszego świata, ale od dawna są skompromitowane. Konserwatyzm odwołuje się do mrzonek o idylli starego świata, który był niczym więcej jak wyzyskiem mas ludzkich prowadzonym przez elity. Liberalizm z kolei proponuje recepty, które same w sobie są bardziej trucizną i lekarstwem.

Jeśli już do czegoś mamy się odwoływać – powiada Sowa – to do doświadczenia pierwszej Solidarności. Ten ogromny ruch społeczny autor interpretuje nie jako zryw narodowo-wyzwoleńczy, jak się to w głównym nurcie przedstawia, lecz jako swego rodzaju rewolucję komunistyczną w duchu Marksa, a nie Lenina (o tej zasadniczej różnicy pisze bardzo przekonująco). Przypomina, że postulaty, które podnosili robotnicy w sierpniu 1980 roku były na wskroś socjalistyczne. Nawoływali, by teoria PRL pokrywała się z praktyką. By robotnicy rzeczywiście mieli wpływ na pracę zakładów pracy, a nie musieli użerać się z niekompetentnymi partyjnymi biurokratami.

Sowa dostrzega, że Solidarność anno domini 1980 walczyła o dobro wspólne – nie kapitalizm, który w życie wcielała druga Solidarność czy kapitalizm państwowy, który funkcjonował w PRL. Idąc tym tropem postuluje – w największym skrócie – by w życiu gospodarczym i społecznym wyjść poza opozycję prywatne-państwowe i dać ludziom większą możliwość decydowania o swoim życiu. Dowodzi, że nie tylko jest to możliwe, ale ziarna zmian zostały już zasiane. Czy podążymy w tym kierunku to już zupełnie inna sprawa.

Jan Sowa, „Inna Rzeczpospolita jest możliwa. Widma przeszłości, wizje przyszłości”, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2015