Wiktor Świetlik

i

Autor: Piotr Piwowarski

Wiktor Świetlik w Super Expressie: Jak na szczurku jeździł miś

2015-07-30 4:00

Być może znacie taki typ z pracy. W domu mu się nie układa albo po prostu nie ma życia rodzinnego. Nie potrafi się zająć sam sobą, nie ma hobby, interesują go tylko inni. Wiecznie intryguje. Jego największym wrogiem są wakacje, bo kiedy inni pluskają się w morzu albo sączą wolno drinki przez słomkę, jego szlag trafia. Dlaczego im jest tak dobrze, skoro on nie potrafi? Nie daj Boże z takim pracować albo mieć go za szefa czy kontrahenta. W środku twojego urlopu zacznie wydzwaniać i zawracać ci głowę tak długo, aż ci zepsuje wakacje.

Dokładnie tak samo jak taki nieszczęśliwy gość, zachowuje się PO, a raczej to, co z niej zostało, czyli PR-owiec Michał Kamiński pociągający za sznurki kilku kukiełek na rządowych stanowiskach.

O czym więc na przełomie lipca i sierpnia słyszymy, jaki mają program, propozycje dla nas panowie ministrowie? Po pierwsze, największa afera świata. Żaden sąd co prawda jej nie potwierdził, ale minister Szczurek, pani premiera, a za nimi cała reszta ją ogłosiła. W ten sposób wykańcza się kolejne instytucje finansowe, gdzie Polacy mają oszczędności, ale cóż, kampania rządzi się swoimi prawami.

Co poza tym? Grecja. W Polsce będzie po wyborach druga Grecja, jak Misia i Szczurka nie będzie w rządzie. Będzie też katotaliban. Ci z PiS to sekta religijna, ci od Kukiza to faszyści. Jakichś dwóch łysoli krzyczało na ulicy we Wrocławiu do premiery: "Won stąd!". Nieładnie, ale w TVN audycja z tego na pół wieczoru. Prowadzący zamartwiają się i grzmią. Poseł PO Protasiewicz mówi, że to "lud smoleński" tak reaguje. Słuchaczka dzwoni i przez zęby, roztrzęsionym głosem syczy, że to przez tego Kaczyńskiego, który... tak wszystkich nienawidzi.

A teraz dwa głębokie oddechy. Są wakacje, plaża, lato, drinki. Szef nie goni, nikt nie trąbi, nie trzeba iść na wywiadówkę. Można się chwilę zastanowić, zrelaksować, zapomnieć o złych emocjach. Zostawmy je rządowym hejterom. Zrozumcie ich. Wyobraźcie sobie, jak byście wy się czuli, gdybyście mieli działać pod dyktando Michała Kamińskiego.

Zobacz: Leszek Miller: W drodze