Wojciech Jabłoński

i

Autor: Piotr Grzybowski

Dr Wojciech Jabłoński: Polskie partie mają bardzo słabe kadry

2016-09-09 4:00

"Super Express": - Rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz niedawno trafił do rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Okazuje się, że rzecznikowi było za mało i na moment został też członkiem rady nadzorczej państwowej firmy Energa Ciepło Ostrołęka. Czy to już nie jest przesadą? Przecież PiS miał walczyć z nepotyzmem. Dr Wojciech Jabłoński: - Ile rzecznik MON ma lat?

- 26 lat.

- Podziwiam optymizm ministra Macierewicza, który inwestuje w młodzież. Minister przyzwyczaił się do tego, że jedyną sytuacją kryzysową, z którą jest on związany, jest katastrofa smoleńska. Nie zwraca uwagi na to, że prasa coraz bardziej interesuje się jego kadrowym zamiłowaniem do młodych chłopców. Nie wiem, co z tego wynika. Wcześniej był pan Edmund Janniger. O jego kompetencjach wiedzieliśmy niewiele. Natomiast zakres formalny władzy był dość spory. Skojarzenia mogą nasuwać się same, jeśli się pamięta o czułych zdjęciach ministra z p. Edmundem. W tym przypadku nie chcę skończyć zdania, bo skończy za mnie prasa. Takich rzeczy się nie robi.

- Pan minister inwestuje w młodzież i powinniśmy się z tego cieszyć.

- Jeśli mam rząd, który prowokuje konflikt zbrojny z Rosją i dobiera do tego ludzi, którzy mają prawdopodobnie wiedzę na temat obsługi smartfona - to jest zbyt mało nawet w realiach wojny elektronicznej. Macierewicz powiela tradycję dawania stanowisk naszym. Ta tradycja sięga obiadów Kwaśniewskiego z pewnym miliarderem, mianowania na stanowisko ministra sportu pani Muchy. Do tego dochodzi "sprzedaż" hierarchom kościelnym intratnych działek w mieście z 99-procentową bonifikatą. Dominuje myślenie, że my do polityki bierzemy swoich. To wyklucza budowanie nowoczesnego państwa.

- Dlaczego?

- Nowoczesne państwo opiera się na stałych, niezmiennych, dobrze wykształconych urzędnikach, którzy niezależnie od władzy te wysokie stanowiska pełnią. To się nazywa służba cywilna i jej w Polsce nie ma.

- Dlaczego rzecznik MON nie ma pokory i skromności, wiedząc, że nie ma kompetencji do pełnienia tak wielu funkcji?

- Trzeba żreć, póki dają. Jak dają, to brać. Jest w Polsce przyzwolenie na to - niezależnie od władzy - że władza musi odpowiednio dużo zagarnąć, bo istnieje małe prawdopodobieństwo, że dana władza utrzyma się na kolejną kadencję. Trzeba ciągnąć swoich ludzi, póki można. Nie ma żadnego znaczenia, co mówią media.

- Trzy lata temu prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że za rządów PO korupcja, nepotyzm i kolesiostwo rozlały się po Polsce w rozmiarach wcześniej nieznanych. Teraz PiS popełnia ten sam błąd co PO.

- Tak dużo się zmieniło, by nic nie uległo zmianie. Teraz, żeby zdobyć jakąkolwiek w miarę dobrze płatną posadę, trzeba mieć znajomości. Polskie partie polityczne mają bardzo słabo wykształcone kadry.

- Co trzeba zrobić, żeby młodzi wyparli polityków, którzy nie dorastają im do pięt?

- Trzeba doprowadzić do tego, żeby ci młodzi ludzie nie opuszczali Polski i stworzyć warunki do kształcenia przyszłych elit.

- Uczelni jest bardzo dużo.

- Ludzie mają dyplomy, ale nie są wykształceni. Trzeba pamiętać, że partie polityczne rządzą się "zasadą bmw" - bierny, mierny, ale wierny.

- Rzecznik Misiewicz współpracuje z ministrem Macierewiczem od 10 lat.

- Dlatego jest wynagradzany. Myślenie, że się komuś należy, jest obecne od 1989 r.

- Co musi zrobić młody człowiek, by osiągnąć sukces?

- Niech zakładają partie politycznie. Mówiąc Kuroniem - niech nie palą komitetów, tylko zakładają własne.

Zobacz: Prof. Rafał Chwedoruk: Chcą wzmocnić państwa narodowe kosztem unijnych instytucji