Słabością opozycji jest to, że Platforma Obywatelska jeszcze przez kilka dobrych lat będzie musiała dźwigać na sobie "a za waszych czasów to.", zanim pamięć społeczeństwa zacznie się zacierać i pokrywać wpadkami władzy, która - ze swej natury - musi się zużywać. Niestety dla PO, ta pamięć jest wciąż świeża i dlatego dla wielu słowa przemówienia Schetyny pobrzmiewają hipokryzją. Pamiętamy przecież, jak szefowie PO mówili, że pieniędzy na 500 plus nie ma, i że się nie da. Kiedy okazało się, że się jednak da, zmienili zdanie i ustami Schetyny przekazują, że tych pieniędzy jest więcej i wystarczy już na pierwsze dziecko. Niełatwo uwierzyć w słowa o niszczeniu państwa, kiedy ma się w uszach słowa ministra PO, że państwo za czasów rządów tamtej partii to "ch., d. i kamieni kupa". Żonglowanie danymi gospodarczymi przez obie strony jest dla zwykłych ludzi niezrozumiałe, ale wystarczy lekka znajomość realiów, żeby dostrzec manipulacje i wybiórcze podawanie informacji przez strony. Wreszcie karkołomne straszenie, że PiS chce nas wyprowadzić z Unii Europejskiej, musiało się spotkać z dosadną repliką będącego wczoraj w znakomitej formie Pawła Kukiza, który stwierdził, że widzi różnice między "miłością i partnerstwem a prostytucją", co było jawnym przytykiem do mało asertywnej polityki międzynarodowej Tuska. Kto wygrał wczorajsze starcie? Nikt. Demokracja niesie ze sobą pewne puste w sumie formy, które nie są tylko scenicznym show. Nawet przyjemnie się ogląda. I to wszystko.
Zobacz także: Wotum nieufności. WYNIK GŁOSOWANIA. Kto jak głosował?