Sławomir Jastrzębowski: Hartman, ty mi tu nie o zboczeńcach, tylko gdzie są dwie bańki!

2014-10-01 4:00

Niestety, znów miałem rację. Wędząca mózgi marihuana nie może być żadnym spoiwem dla żadnej poważnej partii czy ruchu. Bystry obserwator sceny politycznej powie jednak, że nie dlatego posłowie Palikota dają właśnie tłumnie dyla z Twojego Ruchu.

Niestety, znów miałem rację. Wędząca mózgi marihuana nie może być żadnym spoiwem dla żadnej poważnej partii czy ruchu. Bystry obserwator sceny politycznej powie jednak, że nie dlatego posłowie Palikota dają właśnie tłumnie dyla z Twojego Ruchu. Zapewne przyczyn było więcej niż to ciągłe ćpanie i to ciągłe gadanie o ćpaniu, co jednak nie zmienia istoty rzeczy: tej zbieraniny nic wyjątkowego, żadna nowa idea, żaden wyrazisty pomysł nie łączył. Palikot bazował na wygłupie i niezadowoleniu społecznym, w pewnym momencie mógł to przekuć w prawdziwy sukces, ale wtedy politykę musiałby zacząć uprawiać naprawdę. Naprawdę musiałby się zająć gospodarką.

Zobacz też: Zdaniem redaktora. Mirosław Skowron: Ewa się wściekła

Palikot twierdzi, że wcale nie

Nie te kompetencje. Co jednak nie znaczy, że w Twoim Ruchu nie ma żadnych kompetencji. Na przykład bardzo umiejętnie wydano z kasy tej partii 2 miliony złotych. A dokładnie z subwencji, czyli z pieniędzy, które Twój Ruch Palikota dostał od Państwa, czyli od Pani i od Pana właśnie, czyli z naszych podatków. Pieniądze te wydano na pewien projekt informatyczny, który realizować ma (chwila napięcia) syn głównej księgowej partii, teraz to już byłej księgowej. Niektórzy to twierdzą wprost, że to zwykły przekręt, i że ktoś te pieniądze po prostu sobie przywłaszczył, ale sam Palikot twierdzi, że wcale nie. Wyjaśnienia Twojego Ruchu, dlaczego akurat właśnie syn księgowej musiał zająć się projektem za dwie duże bańki, są ciekawe i mało przekonujące. Ale poczekamy, zobaczymy.

Panie Hartman, co się w Pana profesorskiej głowie wyrabia?

Czas czekania postanowił nam umilić przewodniczący Krajowej Rady Politycznej Twojego Ruchu słynny profesor Jan Hartman. Według niego nasz kraj potrzebuje natychmiast dyskusji o tym, czy siostra powinna i czy może wreszcie w świetle prawa spółkować z bratem, a matka czy może z synem. Profesor Hartman nie poinformował przy tym, dlaczego akurat on osobiście uważa, że to taki ważny oraz niecierpiący zwłoki temat. Panie Hartman, a z kolegami z Twojego Ruchu to już rozmawia Pan, czy z psem może postępowy polityk lub na czym polega miłość do konia. Panie Hartman, co się w Pana profesorskiej głowie wyrabia? Może lepiej pomyślałby Pan nie o tym, jak robić zboczeńcom dobrze, tylko o tym, gdzie są dwa miliony?

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail