Zdaniem Naczelnego. Sławomir Jastrzębowski: Ksiądz, który krzywdził dzieci

2015-03-22 16:23

Jak pisać o księdzu, który krzywdził dzieci? Jak? Z jednej strony jakakolwiek informacja o śladzie choćby podejrzeń wobec duchownego pedofila to narażenie się na oskarżenie o nienawiść do całego Kościoła i o atak na religię.

Z drugiej strony jakakolwiek informacja o śladzie podejrzeń wobec księdza pedofila to doskonały pretekst dla prawdziwych nienawistników do haniebnych uogólnień typu "oni wszyscy są tacy". Więc jak pisać, widząc przecież dwie ważne rzeczy, że ten problem się powtarza i że Kościół nie potrafi sobie z nim poradzić? Co więcej, widząc, jakby Kościół nie chciał sobie z nim radzić, jakby roztaczał nad pedofilami rodzaj ochronnego parasola. Co konkretnie mam na myśli? Otóż mam na myśli arcybiskupa Wesołowskiego, który do tej pory nie stanął przed sądem w sprawie najgorszych dla duchownego oskarżeń, seksualnego wykorzystywania dzieci, i który spokojnie przechadzał się całkiem niedawno ulicami Watykanu. Wczoraj rozpoczął się proces księdza Wojciecha G., oskarżonego między innymi o wykorzystywanie dzieci na Dominikanie, czego miał się dopuszczać także arcybiskup Wesołowski. Ksiądz Wojciech G. dość długo nie przyznawał się do winy. Pamiętam dokładnie jego telewizyjny wywiad, w którym opowiadał, że jest niewinny, że padł ofiarą złych ludzi i że nie wie, dlaczego wszystko to go spotkało. Broniło go wiele różnych środowisk, przekonanych o prawdziwości słów duchownego. Tym wszystkim obrońcom ks. Wojciech G. wywinął wczoraj bardzo podły numer. W sądzie przyznał się, że jest pedofilem, że krzywdził dzieci i sam zażądał dla siebie kary 7 lat więzienia. Obrońcy księdza i środowiska związane z Kościołem muszą mieć trudne chwile. Ale one mniej mnie interesują. Interesuje mnie, dlaczego w tak potężnej i świetnie zorganizowanej instytucji, jaką jest Kościół, nie ma sprawnych wewnętrznych mechanizmów, które natychmiast wychwytywałyby pedofilów wśród duchownych i pozbywały się ich ze stanu kapłańskiego? Właśnie takie sytuacje sprawiają, że ludzie odwracają się od Kościoła, którego twarzą dla wielu dzieci był obrzydliwy pedofil.

Zobacz: Zdaniem naczelnego. Sławomir Jastrzębowski: Komornicy na mnie donieśli. Raduje się moje serce

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail