RAFAŁ ZIEMKIEWICZ

i

Autor: AKPA

Ziemkiewicz: Ataki na PO zaczynają wkurzać

2016-05-12 4:00

- W nastrojach polskiego społeczeństwa jest taki punkt, kiedy atakowanie poprzedniej ekipy rządzącej przez obecną zaczyna ludzi wkurzać - na zasadzie: dobra, dobra, tamtych już nie ma, a wy to co, będziecie lepsi? Zwykle to było później niż po pół roku rządów, ale teraz wszystko jakoś przyśpieszyło - mówi Rafał Ziemkiewicz.

"Super Express": - Jak pan ocenia audyt rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego?

Rafał Ziemkiewicz: - Pierwsze wrażenie z "audytu" wykonanego przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, na gorąco, jest takie, że to powtórka z raportu o likwidacji WSI czy stawiania przed Trybunałem Stanu Ziobry za Blidę, kiedy to zamiast obiecywanych dokumentów procesowych, które miały wstrząsnąć polską polityką, w końcu pozostał tylko dokument fabularyzowany.

- Czy spodziewał się pan jakichś zaskakujących informacji podanych przez Prawo i Sprawiedliwość na temat PO i PSL, które sprawowały władzę przez osiem lat?

- W pewnej spółce Skarbu Państwa, jakiś prezes, jakaś tam firma szarpnęła za usługi doradcze dwieście milionów złotych, pieniądze zmarnotrawiono, inwigilowano dziennikarzy niesprzyjających rządowi PO i PSL, przekroczono, nadużyto - PiS używał samych form bezosobowych. Bez konkretów, nazwisk i nazw, wniosków do prokuratury, nawet bez formy pisemnej. Trudno nie odnieść wrażenia, że chodzi o pogonienie króliczka, czy raczej o pogonienie króliczkowi kota, ale tak, żeby go na razie nie łapać, żeby radości starczyło na dłużej, żeby można go było gonić i grillować, ilekroć to będzie potrzebne w przyszłości.

- Audyt wykonany przez partię rządzącą może zmienić obraz polskiej sceny politycznej czy wszystko zostanie po staremu?

- Z socjotechnicznego punktu widzenia nie jestem pewien, czy ten całodzienny, ale wyłącznie ustny audyt zmieni cokolwiek w polskiej polityce. Przede wszystkim ulotność zarzutów wygłoszonych przez PiS. Oczywiste dla każdego Polaka jest to, że przedstawiony w Sejmie audyt jest akcją-reakcją związaną z marszem i billboardami PO. Moim skromnym zdaniem PiS miałby większe szanse zdyskredytować opozycję w oczach "milczącej większości" społeczeństwa, gdyby trochę odczekał i porządniej, konkretniej sprawę przygotował.

- Czy przez audyt wyborcy Platformy Obywatelskiej odwrócą się od niej i zyskają na tym Prawo i Sprawiedliwość i inne partie?

- W nastrojach polskiego społeczeństwa jest taki punkt, kiedy atakowanie poprzedniej ekipy rządzącej przez obecną zaczyna ludzi wkurzać - na zasadzie: dobra, dobra, tamtych już nie ma, a wy to co, będziecie lepsi? Zwykle to było później niż po pół roku rządów, ale teraz wszystko jakoś przyśpieszyło.

Zobacz: Sławomir Jastrzębowski: Przykra sprawa, nie lekceważyłbym jej