Nic dziwnego, że wszyscy mamy już dość tych szarości za oknem i ciężkich warstw ubrań. Depresyjna pogoda nie pomaga nam w lepszym samopoczuciu, dlatego każdy z utęsknieniem wyczekuje zbawiennych promieni słonecznych. Na horyzoncie nie widać jeszcze prawdziwej wiosny, ale temperatura będzie się powoli podnosiła.
Jeszcze dzisiaj, w piątek 7 kwietnia miejscami popada deszcz, a na Podhalu nawet deszcz ze śniegiem! Tam i w Tatrach kierowcy powinni uważać na drogach, bo może być ślisko. Na zachodzie kraju natomiast chłodne powietrze spotęguje wiejący wiatr.
W sobotę zrobi się nieco cieplej, jednak tylko na Dolnym Śląsku i w Wielkopolsce. Tam termometry wskażą około 15 stopni, tym samym powodując, że to będzie najcieplejszy region w ten weekend. Nad resztą Polski utrzyma się średnio przyjemna temperatura - około 10 stopni. W niedzielę natomiast rtęć na termometrach w okolicach Suwalszczyzny wzniesie się do 17 kresek! Taką temperaturę zaburzą lekkie mżawki, które skutecznie zmuszą nas do posiadania przy sobie parasolki.
Zobacz też: Wielkanoc 2017: tak pojedzie komunikacja miejska w Warszawie