41-letni mężczyzna zapił się na śmierć Tragedia na festiwalu w Kostrzynie

2014-08-04 4:00

41-letni uczestnik Przystanku Woodstock stracił życie przez alkohol - zapił się na śmierć. Lubuska policja poinformowała, że wezwanie do nieprzytomnego mężczyzny służby ratownicze odebrały w sobotę wieczorem.

Reanimację rozpoczęto jeszcze na polu namiotowym, w szpitalu polowym, skąd 41-latka błyskawicznie przewieziono do szpitala w Kostrzynie. Tam odzyskał na chwilę przytomność, jednak jego stan był tak ciężki, że lekarzom nie udało się go uratować. Jako wstępną przyczynę zgonu podano skrajne wyczerpanie organizmu spowodowane długotrwałym spożywaniem alkoholu.

Zobacz też: Czubaszek na Woodstocku o Korwinie: Korwin-Mikke mówi, że kobiety NALEŻY BIĆ!

Najprawdopodobniej mężczyzna nadużywał alkoholu od dawna, a ostro pić zaczął jeszcze przed festiwalem, co w końcu doprowadziło do tragedii. Oficjalna przyczyna zgonu zostanie ogłoszona przez lekarzy dopiero po sekcji zwłok. Dodajmy, że podczas 20. Przystanku Woodstock lubuscy policjanci odnotowali 148 przestępstw (przede wszystkim drobnych kradzieży), w tym 86 przypadków posiadania narkotyków, czyli nieco więcej niż w ubiegłym roku.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki